Xi Jinping chce łączyć chińskie ziemie, jak Putin ruskie. Biden reaguje. Początek nowej wojny?

Xi Jinping chce łączyć chińskie ziemie, jak Putin ruskie. Biden reaguje. Początek nowej wojny?

Joe Biden i Xi Jinping
Joe Biden i Xi Jinping Źródło: Newspix.pl / Sarah Silbiger
Podczas gdy Europa pochłonięta jest wojną na Ukrainie, Chiny coraz śmielej poczynają sobie wokół Tajwanu. Xi Jinping stawia sobie za cel połączenie wszystkich ziem chińskich, jak Putin ziem ruskich. „To nasza wewnętrzna sprawa” – mówią Chińczycy, intensyfikując wojskowe manewry. Na tę wzmocnioną pokazem siły retorykę obojętni nie pozostają Amerykanie, a prezydent Joe Biden zapowiada militarną obronę wyspy. Czy to wokół Tajwanu rozstrzygnie się amerykańsko-chińska batalia o światową dominację?

Michał Banasiak: Kiedy przegrzebiemy się przez depesze informujące o sytuacji na Ukrainie, mamy pokaźny zbiór doniesień o Tajwanie. Chińczycy sprawdzają, na ile mogą sobie pozwolić, a Amerykanie grożą palcem. To największe napięcia w tym regionie w historii?

Prof. Bogdan Góralczyk, politolog i sinolog z Uniwersytetu Warszawskiego: Chiny szykują się na Tajwan od 70 lat. Ale jeszcze nigdy presja Zachodu, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, nie była tak duża. Do 2018 mieliśmy epokę strategicznego zaangażowania USA w Chinach, a poniekąd też w regionie Indo-Pacyfiku. Za sprawą prezydenta Trumpa weszliśmy w okres strategicznej rywalizacji USA z Chinami, co należy rozumieć nieco szerzej, bo chodzi też o sojuszników.

Co to oznacza?

Donald Trump zmienił filozofię dziejów. Zamiast walki o wartości mamy brutalną grę o interesy. Wojna trwa: handlowa i celna. Może trochę o niej zapomnieliśmy, bo jest wyciszona, ale nigdy nie została odwołana. W czasie pandemii doszły też fronty – medialny i ideologiczny, przez co niektórzy zaczęli mówić o nowej zimnej wojnie. Jednak to, co najważniejsze, dopiero przed nami.

Ale nie chodzi o starcie zbrojne, a o wojnę o wysokie technologie: sztuczną inteligencję, ziemie rzadkie, kosmos.

O 5G, Huawei, czy TikToku każdy w Polsce słyszał i trzeba zdać sobie sprawę, że na tym polu rywalizacja będzie się zaostrzać. Forsuję tezy, z którymi w Polsce niełatwo się przebić, że już po 2008 roku centrum światowego handlu przeniosło się z Atlantyku na Pacyfik.

Artykuł został opublikowany w 22/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.