Sprzętu jest za mało. Na Donbas, który jest obecnie najważniejszym miejscem walk, dociera on za wolno. A Zachód? Według niemieckiego dziennika staje się zmęczony wojną. ZMĘCZONY. Wojną, na którą wysyła dobre myśli. Wojną, w której wciąż biznes jest ważniejszy niż ludzkie życie (patrz – dyskusja o kolejnych sankcjach). Powiedzcie, że to się nie dzieje…
Bezradność
Dałam sobie tydzień po powrocie z Ukrainy, żeby ochłonąć. Z Donbasu wyjechałam półtora tygodnia temu, a mam wrażenie, że od tego czasu minęły wieki. Sytuacja też zdążyła się zmienić. Choć jak słyszę niektórych polskich ekspertów od wojny, mówiących, że jest stabilnie i wręcz nudno, a może nawet pełzająco, to nóż mi się w kieszeni otwiera (panie pośle Januszu Kowalski – to nie jest żadna groźba, jakby co). I myślę sobie, że wiele racji miał w swoim tekście Marcin Wyrwał z Onetu kończąc go słowami „a potem wracam do Polski”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.