Koszmar cywilów w Siewierodoniecku. „Boją się zemsty i masakry”

Koszmar cywilów w Siewierodoniecku. „Boją się zemsty i masakry”

Zniszczenia w obwodzie ługańskim
Zniszczenia w obwodzie ługańskim Źródło: Telegram / Serhij Hajdaj
Norweska Rada ds. Uchodźców przekazała we wtorek, że w Siewierodoniecku, dokąd nacierają wojska rosyjskie, pozostało 12 000 cywilów. Przez ostrzał ludzie nie mogą uciec. Nasilenie walk w mieście uniemożliwiło niesienie pomocy. Wojska rosyjskie zbliżają się do centrum miasta.

Informacje napływające z Siewierodoniecka są bardzo niepokojące. Część miasta jest „już kontrolowana przez armię rosyjską”, a wojska rosyjskie „stopniowo zbliżają się do centrum” – przekazał we wtorek Serhij Hajdaj, szef regionalnej administracji wojskowej Ługańska. Pogarsza się sytuacja mieszkańców, którzy pozostali w mieście.

Od 12 do 15 tysięcy osób pozostało w Siewierodoneicku

–Jestem przerażony, widząc, że Siewierodonieck, kwitnące miasto, w którym mieliśmy naszą operacyjną kwaterę główną, staje się epicentrum kolejnego rozdziału brutalnej wojny na Ukrainie – powiedział Jan Egeland, Sekretarz Generalny Norweskiej Rady ds. Uchodźców.- Obawiamy się, że nawet 12 000 cywilów pozostaje w ogniu krzyżowym, bez wystarczającego dostępu do wody, żywności, leków i elektryczności – mówił.Egeland powiedział, że nasilenie walk w mieście uniemożliwiło niesienie pomocy.

– Ciągły ostrzał z bliskiej odległości sprawił, że ludzie przenoszą się do piwnic i schronów, mają niewielkie szanse na ucieczkę – dodał.

Serhij Hajdaj poinformował, że w mieście pozostaje około 15 000 cywilów, a ewakuacja jest teraz „zawieszona z powodu niebezpieczeństwa”. Pomoc humanitarna może dotrzeć tylko do pobliskich miast Lisiczańska i Hirske na południu. – Tysiące osób, które pozostają w mieście, boją się zemsty lub masakry, zadanej bez powodu, tak, jak to miało miejsce w Buczy – zaznaczył Hajdaj. Podkreślił, że rozpowszechniane przez Rosjan nagrania miejscowych witających wojska najeźdźcy były "zainscenizowane".

Hajdaj dodał, że Rosjanie „planują operację wojskową w celu oczyszczenia obszaru wokół Siewierodoniecka” z batalionem „uzbrojonym w ciężkie miotacze ognia”, aby „spalić nasze wojsko wraz z ludnością cywilną”.

Gubernator Ługańska informował, że w pobliskim Lisiczańsku dwie osoby zginęły, a trzy zostały ranne, ale „nie wiadomo, ilu cywilów zginęło” w Siewierodoniecku, od momentu gdy Rosjanie zaczęli wchodzić do miasta dwa dni temu. W poniedziałek 30 maja Hajdaj poinformował, że siły wroga wkroczyły do Siewierodoniecka, a miasto jest atakowane ze wszystkich rodzajów broni przy wsparciu lotnictwa. Wojska najeźdźcy wkroczyły do niego równocześnie z południowego zachodu i południowego wschodu.

Gubernator Ługańska pokazał zdjęcia zniszczeń po rosyjskim ostrzale. Przekazał też raport z frontu. „W ciągu ostatnich 24 godzin na froncie w regionie odparto osiem ataków wroga, zniszczono jeden czołg, cztery systemy artyleryjskie, pięć opancerzonych wozów bojowych i dwa wrogie pojazdy.Jednostki obrony przeciwlotniczej zestrzeliły pocisk manewrujący X-59MK” - napisał.

Czytaj też:
Dramatyczne doniesienia z Ukrainy. Podczas ewakuacji z Ługańska zginął dziennikarz