Nowe sankcje paliwowe zostały tak skonstruowane, żeby robić dobre wrażenie, zostawiając wiele furtek dla tych, którzy nie chcą rezygnować z taniej rosyjskiej ropy. Efekt jest taki, że rzeka euro, zasilająca wojenny budżet Putina, będzie z Unii dalej płynąć.
Europa urządziła sobie przewidywalne widowisko: najpierw hiobowe wieści o braku porozumienia w sprawie embarga na rosyjską ropę, potem nocne rozmowy ostatniej szansy, a na koniec przełom i wyczekiwany kompromis. Medialne bębny odegrały z hukiem triumf unijnej woli ukarania Rosji za jej barbarzyńską wojnę przeciw Ukrainie.
Jakże potrzebna jest Wspólnocie taka demonstracja jedności, nadszarpywanej coraz większą niepewnością, czy aby część Europy nie jest jednak w tej wojnie po stronie Rosji. Żeby demonstracja jedności była możliwa, poprzeczkę trzeba było położyć właściwie na ziemi.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.