Aleksiejowi Nawalnemu postawiono nowe zarzuty karne. Lider rosyjskiej opozycji został oskarżony o stworzenie organizacji ekstremistycznej i podżeganie do nienawiści wobec urzędników państwowych i oligarchów. Jeśli krytyk Kremla zostanie uznany za winnego, jego wyrok zostanie wydłużony o kolejne 15 lat. Pod koniec marca 2022 r. rosyjski sąd skazał Aleksieja Nawalnego na dziewięć lat więzienia.
45-latek odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych. „Cóż, nie wiem. Może Władimir Putin mnie nie nienawidzi, ale skrycie uwielbia? Dlatego chce, żebym był tak jak on, ukryty w podziemnym bunkrze, strzeżonym przez zaufanych ludzi. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że nie minęło nawet 8 dni od uprawomocnienia się poprzedniego wyroku, a dziś śledczy postawili mi zarzuty w nowej sprawie” – napisał Nawalny.
Aleksiejowi Nawalnemu grożą kolejne lata w więzieniu. Krytyk Kremla uderzył we Władimira Putina
Lider rosyjskiej opozycji ironizował, że po tym, jak został zesłany do kolonii karnej „ośmielił się być niezadowolony z tego powodu i wezwał do organizowania wieców”. „Widzicie, kolejne 15 lat bezpiecznego, stabilnego bunkra, w którym będę chroniony przed niespodziankami i trudami tej waszej 'wolności'” – ironizował Nawalny.
Krytyk Kremla podkreślił na koniec, że odwiedzili go rodzice. „Żartowaliśmy, że gdy Putin rozpęta wojnę atomową, to oni dostaną jedną z pierwszych rakiet. A ja tu jestem bezpieczny – kto zbombarduje teren na bagnach? Więc kiedy twój beton będzie się tam topił, ja po prostu będę oglądał szczególnie piękny zachód słońca z mojego punktu widokowego. Dzięki Putinowi” – podsumował.
Czytaj też:
Apelacja Nawalnego odrzucona. Opozycjonista mówił w sądzie, że Putin to „szalony złodziej”