37-letnia Olga Skabiejewa to jedna z głównych propagandzistek w rosyjskiej telewizji państwowej. Ze względu na swoje zaangażowanie dosłużyła się nawet przydomka „żelaznej lalki Putina”. Zresztą, wystarczy wspomnieć, że rzuciła się z pięściami na dziennikarza z Niemiec, który nagłośnił aferę dopingową w rosyjskim sporcie.
„Właśnie rozpoczęła się prawdziwa wojna”
Wraz z mężem Jewgienijem Popowem – dziennikarzem i deputowanym do Dumy Państwowej – prowadzi na kanale Rossija 1 program „60 minut”, w którym zaproszeni goście komentują bieżące wydarzenia.
W trakcie poniedziałkowego odcinka Skabiejewa stwierdziła, że napaść na Ukrainę przeobraziła się w III wojnę światową. Wskazała przy tym, że państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego znajdują się na celowniku Rosji.
— Być może nadszedł czas, aby przyznać, że rosyjska „operacja specjalna” na Ukrainie dobiegła końca. W sensie, że właśnie rozpoczęła się prawdziwa wojna, co więcej, III wojna światowa (...) Zostaliśmy zmuszeni do demilitaryzacji nie tylko Ukrainy, ale też całego NATO — oświadczyła propagandzistka.
W rosyjskich mediach coraz częściej straszy się wojna nuklearną
To nie pierwsze tego typu groźby Skabiejewej na antenie rosyjskiej telewizji państwowej. Już wcześniej mówiła, że inwazja na Ukrainę to „III wojna światowa, a nie tylko operacja specjalna, w której przeciwko [Rosji – red.] jest czterdzieści państw”
Dla śledzących rosyjską propagandę, podobne wypowiedzi nie stanowią większego zaskoczenia. Kilka tygodni temu rosyjska propaganda obrała bowiem nowy kurs i bez ogródek podejmuje temat wojny nuklearnej pomiędzy Rosją a NATO.
Na przykład w programie „Wieczór z Władimirem Sołowiowem” prowadzący ubolewał, że Zachód nie reaguje na „ostrzeżenia” Kremla. Goszcząca w studiu Margarita Simonian, szefowa telewizji Russia Today skwitowała, że „wszystko zakończy się uderzeniem nuklearnym, jest to bardziej prawdopodobne niż inna opcja”.