1 czerwca Ursula von der Leyen poinformowała, że 1 czerwca Komisja Europejska dała zielone światło na rzecz polskiego KPO po bardzo dogłębnej ocenie. Polityk zaznaczyła, że Polska zanim otrzyma środki z Funduszu Odbudowy, będzie musiała zrealizować zobowiązania dotyczące wymiaru sprawiedliwości.
Szefowa KE będzie mieć problemy przez polskie KPO?
Anna Zalewska przyznała w rozmowie z portalem wPolityce, że szefowa Komisji Europejskiej może mieć poważne problemy z powodu akceptacji polskiego KPO. Guy Verhofstadt oraz Sophie in ‘t Veld rozpoczęli bowiem zbiórkę podpisów pod wnioskiem o wotum nieufności dla Ursuli von der Leyen. - W mailu przesłanym na skrzynki posłów i ich asystentów jest wyrażenie oburzenia, że KPO dla Polski zostało zaakceptowane, że Ursula von der Leyen przyjechała do Warszawy i ogłaszała porozumienie. W związku z tym do czwartku 9 czerwca politycy zbierają podpisy, żeby na następnej sesji postawić wniosek o wotum nieufności w stosunku do szefowej Komisji Europejskiej - wyjaśniła polityk PiS.
Zarzuty pod adresem von der Leyen
Z kolei Sophie in 't Veld napisała w swoim oświadczeniu, że „UE jest przede wszystkim wspólnotą wartości i wspólnotą prawa”. „Jeśli rządy krajowe odmówią zaakceptowania wspólnych zasad i standardów oraz nie uznają autorytetu niezależnego arbitra, UE przestanie funkcjonować” - oceniła. Eurodeputowana podkreśliła, że „zadaniem KE jest dopilnowanie, aby wszyscy członkowie przestrzegali tych zasad”. „Ubiegłotygodniowa decyzja Komisji o zatwierdzeniu polskiego krajowego planu Funduszu na rzecz Odbudowy i Odporności nie jest zgodna z tym zadaniem. Kamienie milowe nie spełniają wymogów Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i nie uwzględniają odmowy uznania nadrzędności prawa UE i autorytetu ETS przez polskie władze” - wyjaśniła.
Aby wniosek mógł zostać złożony, konieczne jest zebranie co najmniej 71 europosłów.
Czytaj też:
Pieniądze z KPO tlenem dla polskiej gospodarki? Bugaj dla „Wprost”: To nie takie proste