W styczniu ubiegłego roku rodzina Wilsonów jadła obiad w restauracji Mr. Potato w Orlando. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jedno dziecko siedziało z dala od rodziców brata. Pracownik restauracji zwrócił uwagę, że 11-latek jest posiniaczony, podrapany i nie dostał posiłku.
Kelner stanął za rodzicami chłopca, ale frontem do niego i pokazał mu kartkę z pytaniem „wszystko w porządku?”. Chłopiec pokręcił przecząco głową. Na drugiej kartce napisał „potrzebujesz pomocy?”. Chłopiec dał znać, że tak. Wtedy kelner zadzwonił pod numer alarmowy.
Policjanci po przesłuchaniu chłopca, aresztowali jego ojczyma, 36-letniego Timothy'ego Lee Wilsona. Jego matka Kristen Swann została zatrzymana kilka dni później.
Tortury
Dochodzenie ujawniło, że chłopiec był trzymany z dala od reszty rodziny. Mieszkał sam w pokoju hotelowym, który służył rodzinie jako składzik. Stwierdzono u niego 9 kilogramów niedowagi. Całe ciało 11-latka pokryte było siniakami. Przesłuchanie rodziców oraz chłopca pozwoliło ustalić, że był torturowany i karany w sposób złośliwy.
Ława przysięgłych uznała Timothy'ego Lee Wilsona winnego uwięzienia dziecka poniżej 13. roku życia, zaniedbania, znęcania się nad nim oraz stosowania wobec niego przemocy z użyciem narzędzi. Wyrok określający wysokość kary zostanie ogłoszony 19 sierpnia.
Kristen Swann jest oskarżona o zaniedbanie i znęcanie się nad chłopcem, ale nie przyznaje się do winy. Wobec niej nadal toczy się postępowanie.
11-latek jest dzieckiem Kristen Swann z pierwszego małżeństwa, jego 4-letni brat jest wspólnym dzieckiem Swann i Wilsona. Z ustaleń śledczych wynika, że wobec młodszego chłopca nie stosowano przemocy, dziecko nie było też zaniedbane.