W piątek rano Emmanuel Macron rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Czy wtedy padła deklaracja dotycząca rychłych odwiedzin? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że Francja stoi po stronie Ukrainy i nadal będzie dostarczać ciężką broń do obrony przed rosyjską agresją. Dotychczas Francja przekazała Ukraińcom pociski przeciwpancerne Milan oraz 12 haubicoarmat Caesar. Mają one kaliber 155 mm i precyzyjnie trafiają w cel, który jest oddalony nawet o 40 kilometrów.
Wołodymyr Zełenski w oficjalnym komunikacie w mediach społecznościowych poinformował, że przekazał prezydentowi Francji najnowsze doniesienia z frontu. Jak czytamy, obaj politycy mają także pozostać w kontakcie w sprawie zabiegów Ukrainy o przyznanie statusu państwa kandydującego do Unii Europejskiej.
Koleżeństwo francusko-rosyjskie
Emmanuel Macron, ale też kanclerz Niemiec Olaf Scholz są krytykowani w związku z odbywaniem rozmów z Władimirem Putinem. Pod koniec maja, a więc po tygodniach od rozpoczęcia brutalnej napaści Rosji na Ukrainę, mieli na wspólnej telekonferencji rozmawiać ponad 80 minut.
W jednym z wywiadów prezydent Francji przyznał, że od grudnia rozmawiał Władimirem Putinem łącznie przez ponad 100 godzin. Stwierdził także, że Zachód nie powinien zbyt ostro atakować Rosji. – Nie powinniśmy poniżać Rosji po to, aby w dniu, w którym ustaną walki, można było zbudować dalsze relacje kanałami dyplomatycznymi – wyjaśnił.
Jednocześnie zaznaczył, że w jego opinii Władimir Putin popełnił historyczny i fundamentalny błąd, atakując Ukrainę. – Myślę – i powiedziałem mu to – że popełnił historyczny i fundamentalny błąd dla swojego narodu, dla siebie i dla historii – wyjaśnił prezydent Francji.