Ta zapowiedź padła w Singapurze podczas rozmowy Fenghe z jego amerykańskim odpowiednikiem Lloydem Austinem. W trakcie spotkania Austin zapewnił, że Stany Zjednoczone popierają politykę „Zjednoczonych Chin”, ale podkreślił, że działania chińskiej armii w regionie Tajwanu są nieprofesjonalne i nieodpowiedzialne.
Z kolei Wei Fenghe zwrócił uwagę, że Stany Zjednoczone prowokują chiński rząd, dostarczając broń do Tajwanu. – Jeśli ktoś odważy się oddzielić Tajwan od Chin, chińska armia nie zawaha się rozpocząć wojny, bez względu na ewentualne straty – stwierdził. W odpowiedzi na tę groźbę, Lloyd Austin wezwał chińskie wojsko, by nie prowokowało niestabilności w regionie i nie zmieniało status quo Tajwanu.
USA staną w obronie Tajwanu?
Jeszcze w maju prezydent USA Joe Biden publicznie ogłosił, że Stany Zjednoczone zainterweniują zbrojnie, by bronić Tajwanu, jeżeli ten zostanie zaatakowany przez Chiny. Słowa te wygłosił w Tokio, podczas drugiego dnia wizyty w Japonii. W obliczu rosnących obaw w regionie, związanych z chińską aktywnością militarną, Biden wspomniał o „odpowiedzialności” USA za ochronę samorządnej wyspy. Warto przypomnieć, że USA zapewniają Tajwanowi wsparcie finansowe i wojskowe w zakresie obronności, w ramach zobowiązań sojuszniczych.
Przedstawiciel chińskich władz zapewnił, że jego kraj będzie bronił swoich interesów, korzystając z siły 1,4 miliardowej populacji. – Nikt nie powinien lekceważyć zdecydowania, gorliwości i dużych zdolności narodu chińskiego, broniącego swojej suwerenności i integralności terytorialnej – mówił.