24-letnia Ukrainka: Przeraziły i załamały mnie słowa mamy, która mieszka w Rosji

24-letnia Ukrainka: Przeraziły i załamały mnie słowa mamy, która mieszka w Rosji

Zniszczony w ataku rakietowym budynek mieszkalny w Ukrainie
Zniszczony w ataku rakietowym budynek mieszkalny w Ukrainie Źródło: Ministerstwo Obrony Ukrainy
24-letnia Julia czuje się Ukrainką, choć urodziła się w rosyjskim Riazaniu. Po ukończeniu liceum przeprowadziła się do Kijowa i marzyła o tym, by zostać projektantką wnętrz. Jej mama nadal mieszka w Rosji. Po wybuchu wojny kobiety rozmawiały ze sobą, ale – jak mówi Jula – jej słowa ją przeraziły i załamały. – Twierdzi, że nas w Ukrainie nastawiają przeciwko Rosji, która prowadzi wojnę z nazistami – opowiada w rozmowie z Sofią Kolisnyk.
Sofia Kolisnyk jest studentką III roku na Lwowskim Uniwersytecie Narodowym im. Iwana Franki. Lubi współczesnych pisarzy ukraińskich i sama też pisze. Dużo czasu spędza w kuchni, umie ugotować i piec wszystko: od zwykłej zupy po trzypoziomowe torty.

Sofia Kolisnyk: Znasz i Rosjan, i Ukraińców. Jakie widzisz różnice między nimi?

Julia: Najbardziej radykalna jest różnica w mentalności. Rosjanie i Ukraińcy mają zupełnie inne poglądy na życie. Ci pierwsi psychicznie pozostali w Związku Radzieckim, zaś my – Ukraińcy – dążymy do Europy. U nas nawet małe dziecko, które idzie do szkoły, już stawia sobie jakieś cele i próbuje je osiągnąć. Ukraińcy „prą do przodu” i robią wszystko, by wspinać się coraz wyżej. Wydaje mi się, że w Rosji ludzie, którzy już osiągnęli cokolwiek, zatrzymują się na tym poziomie, a pozostali nawet nie próbują się rozwijać, ponieważ wydaje im się to niemożliwe i nierealne. Myślą, że, nie stać ich na nic innego i lepszego.

Co czułaś, gdy wybuchła wojna?

Panikę. W pierwszych minutach, gdy mój szef zadzwonił do mnie i uspokajał: „Nie panikuj”, zrobiłam dokładnie właśnie to. Wpadłam, w panikę. To było przerażające…. Nie wiesz, co robić i jak działać.

Źródło: Wprost