Tragifarsa z wyjazdem „świętej trójcy” do Kijowa. Kto jak kto, ale oni nie powinni obawiać się Rosji

Tragifarsa z wyjazdem „świętej trójcy” do Kijowa. Kto jak kto, ale oni nie powinni obawiać się Rosji

Emmanuel Macron i Olaf Scholz
Emmanuel Macron i Olaf Scholz Źródło: Newspix.pl / Christian Liewig/ABACAPRESS.COM
Względy bezpieczeństwa powodują, że europejska święta trójca jednak wstrzymuje się z wyjazdem na Ukrainę. Rosjanie nie mają powodów, żeby robić krzywdę politykom, którzy tak konsekwentnie ich wspierają. Czyżby więc główną rolę grał strach przed tym, jak Ukraińcy mogliby powitać liderów Francji, Niemiec i Włoch?

Kijowska wyprawa Olafa Scholza i Emanuela Macrona, eskortowanych przez Mario Draghi’ego, zamienia się w tragifarsę. Ledwo zdążyliśmy paść na kolana przed heroicznym gestem kanclerza, prezydenta i premiera, gdy całą imprezę właściwie odwołano. Dokładnie rzecz biorąc odwołał ją Paryż.

Francuski pałac prezydencki ogłosił, że ze względów bezpieczeństwa Emanuel Macron do Kijowa się na razie nie wybiera. A potem rzeczniczka rządu Olivia Geogoire doprecyzowała, że podróż tam to jedna z opcji, ciągle nie potwierdzona. Za to Berlin w ogóle nabrał wody w usta, bo wiadomo, że bez obstawy Macrona, Scholz może czuć się w Kijowie mocno nieswojo.

Źródło: Wprost