Informacje o sytuacji na froncie Załużny zamieścił na Telegramie.
„Trwa zacięta walka o obwód ługański. Wróg skoncentrował swoje główne siły uderzeniowe na północy i próbuje atakować jednocześnie w dziewięciu kierunkach” – relacjonował generał. „Ofensywa prowadzona jest z południa na północ w kierunku Popasna-Komyszuwacha i dalej do Lisiczańska, Popasna-Mykołajiwka, Popasna-Berestow, a następnie z północy na południe w kierunku Bohorodyczne-Słowiańsk, Izium-Słowiańsk, Popasna- Switłodarśk w kierunku Siewierodonieck-Lisiczańsk, a ze wschodu na zachód w kierunkach Siewierodonieck-Metolkine, Toszkiwka-Komyszuwacha” – informował.
Dodał, że w celu wypierania ukraińskich wojsk z tego rejonu Rosjanie używają samolotów, granatów rakietowych i artylerii. „Siewierodonieck jest kluczowym punktem systemu obrony obwodu ługańskiego. Miasto nie może być traktowane inaczej. Każdy, kto dziś walczy, jest bohaterem. Dziękuję za waszą służbę! Dziękuję wszystkim, którzy wspierają i wierzą w Siły Zbrojne Ukrainy! Wieczna pamięć i chwała poległym żołnierzom! Jesteśmy Ukraińcami! Staniemy! Wygramy! Chwała Ukrainie!” – zakończył swój wpis.
Generał Marczenko: Most Krymski celem nr 1
W rozmowie z Radiem Wolna Europa Dmytro Marczenko, generał dywizji Sił Zbrojnych Ukrainy, który od pierwszych dni kierował obroną Mikołajowa i obwodu mikołajowskiego, mówił o aktualnym celu nr 1 ukraińskich sił. Zapytany o to, czy chodzi o Most Krymski, w razie gdyby Ukraina otrzymała dostawy broni z Zachodu, odparł: „tak, na 100%. To nie jest tajemnica ani dla ich wojska, ani dla naszego wojska. Ani dla ich cywilów, ani dla naszych. To będzie cel numer jeden do pokonania”.
Mówił: „niejako powinniśmy po prostu odciąć główny kanał przerzutowy rosyjskich rezerw. Gdy tylko się to uda, (Rosjanie – red.) wpadną w panikę”.
– I uwierzcie mi, ci, którzy biegali na Krymie i w Symferopolu z rosyjskimi flagami, szybko zaczną biegać z ukraińskimi. Niestety, takie jest tamtejsze społeczeństwo – dodał Marczenko. Most Krymski służy Rosji do przerzucania swoje wojska i sprzętu na terytorium Krymu, a stamtąd na południe Ukrainy.
Czytaj też:
Ukraina chce zaatakować Most Krymski „gdy pojawi się możliwość”. Rosja odpowiada