Sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy w rozmowie z kanadyjskim dziennikiem „The Globe and Mail” przyznał, że prezydent Wołodymyr Zełenski był celem zamachów. Już na początku wojny pojawiały się doniesienia o oddziale czeczeńskich bojowników, który został wyznaczony do zabicia prezydenta Ukrainy. Takich prób miało być co najmniej pięć, jednak przedstawiciel ukraińskich służb nie chciał udzielać żadnych szczegółów.
Wojna na Ukrainie. „Rosjanie nie przestrzegają żadnych zasad”
Ołeksij Daniłow stwierdził, że Rosjanie nie przestrzegają żadnych wojennych zasad. – Do przestrzeni publicznej co rusz docierają informacje o gwałtach na kobietach i dzieciach i egzekucjach – mówił dodając, że ukraiński rząd zbiera wszystkie dowody zbrodni wojennych dokonanych przez Rosjan, by rozliczyć ich przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze. – W tej chwili łamanych jest wiele zasad. To jest ciągłe przypominanie, że na świecie nie ma żadnych zasad. To bardzo ważny element naszej rzeczywistości – podkreślił.
Kiedy skończy się wojna?
Przedstawiciel ukraińskich służb tłumaczył, że najszybszym sposobem na zakończenie wojny byłoby dostarczenie broni potrzebnej do pokonania armii rosyjskiej w terenie. – Ukraina potrzebuje przynajmniej tysiąc dodatkowych 155-milimetrowych haubic, 500 czołgów i 300 systemów rakietowych – komentował.
Wcześniej doradca w ukraińskim MSW Rościsław Smirnow mówił, że Ukraina nie jest w stanie wykorzystać doskonałych informacji o pozycjach wroga, ponieważ brak jej artylerii dalekiego zasięgu. Jako przykład takiego skutecznego działania podał Siewierodonieck, gdzie wykorzystano dostarczone niedawno przez Polskę armato-haubice Krab.
Czytaj też:
23 lutego uciekł z Ukrainy. Mógł przekazać Rosji ważne informacje o Czarnobylu