Dowództwo Operacyjne „Południe” Sił Zbrojnych Ukrainy poinformowało o „trudnej, ale pod kontrolą” sytuacji w ich strefie operacyjnej. Rosjanie ostrzelali obwód mikołajowski, m.in. wieś Perwomajsk. Nie było ofiar śmiertelnych, ale poważnie uszkodzone zostały niektóre budynki. Atak rakietowy przeprowadzono także z „linii chersońskiej” na infrastrukturę portową i grunty rolne w okolicy Mikołajewa. Trwa zbieranie informacji o stratach.
Ukraińska armia donosi również, że w obwodzie chersońskim Rosjanie używają broni zakazanej przez konwencje międzynarodowe. Jak zaznaczono „sytuacja w regionie jest niezwykle trudna”, zwłaszcza w rejonie Snihuriwka i gminy Zełenodolśk. Z kolei kwestię przywrócenia elektryczności i wody we wsiach powiatu berysławskiego oceniono jako „krytyczną”.
Wojna na Ukrainie. Raport Dowództwa Operacyjnego „Południe” o sytuacji na froncie
Ukraińcy poinformowali także o sukcesach na froncie. Żołnierzom udało się zepchnąć Rosjan bardziej na wschód. Ofensywa prowadzona jest przy wsparciu helikopterów. Zniszczono również kolejne jednostki sprzętu wroga, m.in. czołg, opancerzony pojazd gąsienicowy, trzy wozy opancerzone i cztery ciężarówki oraz 26 żołnierzy wroga.
Dowództwo Operacyjne „Południe” zdawkowo poinformowało też o „skoncentrowanym ataku” przy użyciu „różnych sił i środków” na słynną Wyspę Węży, gdzie okupujący teren Rosjanie ponieśli „znaczne straty”. Rzecznik szefa Odeskiej Obwodowej Administracji Państwowej Serhij Bratczuk powiedział, że „duch Wyspy Wężowej bardzo nie lubi okupantów”. „Operacja wojskowa jest w toku i wymaga zachowania ciszy informacyjnej do czasu jej zakończenia” – wyjaśniono.
Czytaj też:
„Idi na ch**” na „powitanie” i „kacap” zamiast „Rosjanin”. Jak wojna zmienia nam język