Podczas platynowego jubileuszu królowej Elżbiety zastanawiano się czy na uroczystościach pojawią się książę Harry i Meghan Markle. Małżeństwo uczestniczyło w obchodach, ale ich kontakty z pozostałymi członkami rodziny były mocno ograniczone i dość chłodne.
Brytyjski tabloid „Woman's day” donosi, że podczas uroczystości spotykały ich przede wszystkim rozczarowania.
Królowa trzyma Meghan i Harrego na dystans
Harry i Meghan nie zostali zaproszeni na słynny królewski balkon, by oglądać paradę samolotów Trooping the Colour. Podczas nabożeństwa również zostali odseparowani od najbliższej rodziny królowej i posadzeni w odległej ławce. Ale to nie wszystko, pomimo tego, że królowa pierwszy raz zobaczyła swoje prawnuki, to nie wyraziła zgody na publikację zdjęć z prawnuczką Lilibet Dianą.
Informator tabloidu twierdzi, że książę Harry trudno znosi swoją aktualną pozycję w rodzinie i spodziewał się nieco innego przyjęcia. – Wyjazd do Londynu na jubileusz babci był trudny. Harry przekonał się, jak bardzo spadł w hierarchii ważności – miał powiedzieć rozmówca gazety.
Małżeńskie nieporozumienia
Jakby sama w sobie wizyta rodziny Sussexów w Londynie była mało stresująca, Meghan postanowiła nieco zakpić z męża. Chodzi o kwestię królewskiej ochrony podczas uroczystości, o którą Harry zabiegał. Tymczasem jego żona podczas parady Trooping the Colour otworzyła okno samochodu prowadzonego przez szofera, aby uśmiechać się i machać do zebranych ludzi, podważając tym samym całą argumentację męża.
Po powrocie pary do Stanów Zjednoczonych w gazecie „Santa Barbara News-Press” ukazał się nieprzychylny tekst o ich wizycie w Londynie. Oceniono w nim, że książę powinien otrzymać nowy przydomek – „Harry z drugiego rzędu”.
Czytaj też:
Elżbieta II już tak nie wygląda. Nowości u królowej Wielkiej Brytanii