W niedzielę nad ranem w Kijowie słychać było alarm przeciwlotniczy. Tuż po nim w miasto uderzyło kilka rosyjskich pocisków. Wojna na Ukrainie trwa już 123 dzień.
twittertwitter
Rosjanie znów zaatakowali Kijów, Kliczko potwierdza
Atak na miasto potwierdził mer Kijowa Witalij Kliczko.
„Przyjaciele! Kilka eksplozji w rejonie Szewczenkowskim [centralno-zachodnia dzielnica Kijowa – red.]. Załogi karetek i ratownicy są na miejscu. Mieszkańcy są ratowani i ewakuowani w dwóch domach” – poinformował na Telegramie Kliczko w niedzielę rano.
Akcja ratunkowa jest prowadzona w jednym w dziewięciopiętrowym bloku w dzielnicy Szewczenkowskiej. W kolejnych wpisach Kliczko informował o rannych.
„W budynku mieszkalnym w rejonie szewczenkowskim, w który uderzyła rakieta, trwają akcje poszukiwawczo-ratownicze. Pod gruzami są ludzie. Część mieszkańców ewakuowano, dwie ofiary hospitalizowano. Ratownicy nadal pracują, medycy są na miejscu” – przekazał mer Kijowa. „Siedmioletnia dziewczynka została uratowana z gruzów. Żyje. Teraz ratowana jest jej matka” – dodał.
Później policja przekazała, że w ataku na budynek rannych zostało 5 osób. Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko powiedział portalowi Ukraińska Prawda, że co najmniej jedna osoba zginęła.
O ataku na stolicę poinformował też szef Kijowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeksij Kułeba. Pocisk, o którym mówił Kułeba został jednak zestrzelony przez ukraińską obronę przeciwlotniczą.
„Dziś rano wróg uderzył w stolicę. Obrona przeciwlotnicza działała w regionie – zestrzelono jeden pocisk. Szczątki rakiety spadły na obrzeża jednej z okolicznych wsi” – poinformował Kułeba. Szczątki pocisku na szczęście nie wywołały zniszczeń ani ofiar.
Deputowany Ołeksij Honczarenko poinformował, że rano siły rosyjskie wystrzeliły w kierunku Kijowa i obwodu kijowskiego łącznie 14 rakiet, cześć została zestrzelona.
Zełenski: Żadne rosyjskie rakiety nie mogą złamać morale Ukraińców
Zaledwie kilka godzin wcześniej w sobotę późnym wieczorem swoje przemówienie wygłosił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
– Rosji potrzebne są ataki rakietowe na miasta w całym kraju, ostrzał artyleryjski i moździerzowy obszarów przygranicznych naszego państwa, przygranicznych obszarów Czernihowa, Sum, Charkowa, obwodu dniepropietrowskiego. To nie tylko niszczenie naszej infrastruktury, to także bardzo cyniczny, wyrachowany nacisk na emocje naszych ludzi – mówił prezydent Ukrainy. – Żadne rosyjskie rakiety, żadne ataki nie mogą złamać morale Ukraińców. A każdy z ich pocisków jest argumentem w naszych negocjacjach z partnerami – dodał.
Zełenski łączył wzmożenie ataków ze szczytami G7 i NATO. – 45 pocisków w pół dnia i właśnie w przeddzień takich spotkań – wskazał.
Czytaj też:
Rosjanie ostrzelali ośrodek z instalacją jądrową. Co z promieniowaniem w Polsce? Jest komunikat PAA