O planach wystosowania zaproszenia donosi „Daily Telegraph”. Z ustaleń dziennika wynika, że obejmowałoby ono nie tylko wizytę w brytyjskim parlamencie oraz siedzibie rządu przy Downing Street 10, ale również audiencję u królowej Elżbiety II.
Dlaczego Johnson mógłby zyskać na wizycie?
Oficjalne zaproszenie przywódcy Ukrainy nad Tamizę stanowiłoby oczywiście czytelny znak wsparcia Ukrainy przez Wielką Brytanię. Jest jednak jeszcze jeden aspekt, dotyczący stricte brytyjskiej polityki wewnętrznej.
Wizyta Zełenskiego mogłaby przyczynić się do wzmocnienia pozycji premiera Borisa Johnsona. A ta została w ostatnim czasie mocno nadszarpnięta. Pierwszym powodem jest skandal wokół złamania przez Johnsona i jego otoczenie pandemicznych obostrzeń. Chodzi o organizowanie imprez przy Downing Street na przełomie 2020 i 2021 r.
Zełenski ani razu nie opuścił Ukrainy od 24 lutego
Drugi powód to rosnące koszty życia w Wielkiej Brytanii, gdzie podobnie jak w całej Europie rośnie inflacja. Zdecydowane wspieranie Ukrainy przez Johnsona to jedno z niewielu działań, które nie spotyka się z krytyką społeczną. Przypomnijmy, że premier już dwukrotnie gościł w Kijowie, a także za pośrednictwem łącza internetowego przemawiał do Rady Najwyższej Ukrainy.
Wszystko wskazuje na to, że zaproszenie Zełenskiego będzie miało charakter kurtuazyjny. Prawdopodobieństwo jego przyjazdu do Londynu wydaje się bowiem równe zeru. Ukraiński przywódca ani razu nie opuścił swojej ojczyzny od rozpoczęcia rosyjskiej napaści.
"Wielka Brytania będzie zaszczycona"
Johnson został zapytany o te doniesienia podczas odbywającego się właśnie w Niemczech szczytu grupy G7. Podkreślił, że czułby się zaszczycony, gdyby Zełenski jednak mógł pojawić się w stolicy Wielkiej Brytanii.
- Jeśli kiedykolwiek będzie mógł opuścić Ukrainę i będzie to miało dla niego sens, to oczywiście Wielka Brytania będzie zaszczycona mogąc go gościć. Ale najważniejsze jest to, abyśmy nadal byli zjednoczeni na szczycie G7. I tak właśnie jest – skomentował polityk.
Czytaj też:
Do kiedy musi zakończyć się wojna na Ukrainie? Wołodymyr Zełenski podał datę