„Jestem zszokowany przemocą na granicy Nador-Melilla, która w piątek spowodowała śmierć dziesiątek migrantów i osób ubiegających się o azyl. Użycie nadmiernej siły jest niedopuszczalne, a prawa człowieka i godność migrantów muszą być traktowane priorytetowo przez kraje” – napisał na Twitterze Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterres.
Co się stało na granicy hiszpańsko-marokańskiej?
W piątek z Maroka do Melilli próbowało się dostać około dwóch tysięcy osób. Doszło do tarć z policją i strażnikami granicznymi. Hiszpańskie media podają, że imigranci używali pałek, noży, a także polewali policjantów kwasem. Podczas przepychanek z policją kilku migrantów miało też spaść ze zbocza. Rannych zostało 140 funkcjonariuszy, i ponad 70 migrantów.
Marokańskie Stowarzyszenie Praw Człowieka informuje nawet o 50 zabitych. Nagranie pokazuje stos ciał afrykańskich imigrantów złożone w jednym miejscu i otoczone przez marokańską policję. Widać, że część osób odzyskuje przytomność i jest im udzielana pomoc medyczna.
Ciała zabitych czekają na pochówek w pospiesznie wykopanych grobach. Amnesty International podaje, że żadna z ofiar nie została formalnie zidentyfikowana, nie przeprowadzono też sekcji zwłok. Żadnego ciała nie zwrócono rodzinie.
Interweniuje Amnesty International
Amnesty International wezwała do przeprowadzenia niezależnego i dokładnego śledztwa w sprawie tego, co tam się wydarzyło. „Nadszedł czas, aby polityka migracyjna między tymi dwoma krajami porzuciła pałki i pałki oraz łamanie prawa międzynarodowego. Odbudowy dobrych stosunków nie da się osiągnąć kosztem praw człowieka, bez względu na to, czy chodzi o wysyłanie nieletnich do Ceuty, czy wypychanie uchodźców z powrotem tylko po to, by zostali bezkarnie pobici przez siły marokańskie” – komentuje Amnesty International.
Czytaj też:
Polski wywiad przechwycił rozmowy rosyjskich żołnierzy. „Tępi ludzie podejmują głupie decyzje”