Wyspa Węży ma niewielką powierzchnię, ale jest ona niezwykle ważna ze strategicznego punktu widzenia. 30 czerwca Andrij Jermak, szef gabinetu prezydenta Ukrainy, poinformował, że Wyspa Węży została wyzwolona z rąk okupantów. „Nie ma już rosyjskich wojsk na Wyspie Węży. Nasze siły zbrojne wykonały świetną robotę” – napisał.
Strona ukraińska informowała także o „przeprowadzeniu kolejnego etapu operacji wojskowej obejmującej ataki z użyciem rakiet i artylerii na Wyspę Węży, w efekcie którego przeciwnik pośpiesznie ewakuował resztki garnizonu dwoma szybkimi kutrami”.
Wojna na Ukrainie. Rosja o „geście dobrej woli”
Głos w sprawie zabrał także rosyjski resort obrony, który decyzję o „opuszczeniu przez swoich żołnierzy wyspy” o strategicznym znaczeniu, określił jako „gest dobrej woli”. W komunikacie rosyjskich władz, na który powołuje się Sky News, zaznaczono, że działanie Rosji to jednoznaczny dowód na to, że ten kraj nie przeszkadza Organizacji Narodów Zjednoczonych w zorganizowaniu korytarza, umożliwiającego eksport produktów żywnościowych z Ukrainy.
Firma Maxar Technologies udostępniła w sieci zdjęcia satelitarne, na których widać jak obecnie wygląda wyspa. Na fotografiach widać dym unoszący się z budynków i pojazdów w północnej części Wyspy Węży.
Wojna na Ukrainie. Bohaterska obrona Wyspy Węży
O Wyspie Węży stało się głośno w pierwszych dniach inwazji Rosji na Ukrainę. Stacjonujący na wyspie funkcjonariusze straży granicznej mimo wezwań i jasnych ostrzeżeń o zbliżającym się ostrzale, nie złożyli broni i nie poddali placówki rosyjskiej marynarce wojennej.
Gdy rosyjski okręt wojenny zbliżał się do malutkiej, ale strategicznie położonej Wyspy Węży, jego załoga wezwała Ukraińców do poddania się. W odpowiedzi jeden z ukraińskich strażników granicznych powiedział: „Tu rosyjski okręt wojenny. Złóżcie broń i poddajcie się, aby uniknąć rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani” – usłyszeli funkcjonariusze stacjonujący na Wyspie Węży. „Rosyjski okręcie wojenny, spie***laj” – odpowiedział jeden z nich, przerywając połączenie z najeźdźcami.
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Dowód znaczenia Polski i tej części Europy