Kilka osób zabitych, kilkanaście rannych – to efekt niedzielnego nalotu Rosjan na Słowiańsk w obwodzie donieckim. Rakiety spadły również na sąsiedni Kramatorsk (trafiły m.in. w hotel). Wadym Lach, mer słowiańska ocenia, że to największy atak na miasto od początku wojny. Ukraińskie wojsko wycofało się też w niedzielę z Lisiczańska w obwodzie ługańskim. Linia obrony umacnia się na wysokości Bachmutu i Sołedaru w obwodzie donieckim.
W niedzielę oba obwody Donbasu: doniecki i ługański, zostały zaatakowane z furią, która doprowadziła do spodziewanej i tak kapitulacji Lisiczańska, ale to, co stało się w Słowiańsku i Kramatorsku jednak zaskoczyło. Takiego ataku na Słowiańsk nie było od początku eskalacji wojny, czyli od 24 lutego 2022 roku.
W 2014 r. to właśnie Słowiańsk był pierwszym miastem, jakie na Donbasie zajęli Rosjanie (był okupowany przez trzy miesiące). Do tzw. wyzwolenia słowiańskiego doszło 5 lipca 2014 roku, dlatego teraz zmasowane ataki na to właśnie miasto (podobnie jak uderzenia rakietowe w tzw. „dzień zwycięstwa” Rosji właśnie tam) są dodatkowo symboliczne.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.