Czarne chmury nad Borisem Johnsonem? Jasna deklaracja premiera ws. ewentualnej rezygnacji

Czarne chmury nad Borisem Johnsonem? Jasna deklaracja premiera ws. ewentualnej rezygnacji

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Źródło: Newspix.pl
Boris Johnson oświadczył, że nie zamierza rezygnować z funkcji premiera mimo fali odejść z jego rządu. – Zadaniem premiera w trudnych okolicznościach jest iść dalej – skwitował Johnson.

Premier Wielkiej Brytanii przemawiał w środę w trakcie cotygodniowych pytań w Izbie Gmin. Zapowiedział, że zamierza kontynuować zasiadanie w fotelu premiera, pomimo rezygnacji ponad 20 posłów, wchodzących dotychczas w skład szeroko rozumianego rządu.

Rezygnacja tylko pod jednym warunkiem

Wprawdzie tylko dwie z nich były na szczeblu ministrów, jednak skala rezygnacji jest na tyle duża, że coraz więcej osób w Wielkiej Brytanii zadaje sobie pytanie, czy Johnson nie powinien złożyć rezygnacji.

To samo pytanie zadał Johnsowi w Izbie Gmin jego kolega z Partii Konserwatywnej, Tim Loughton. Premier oświadczył, że zdecydowałby się na taki krok tylko wtedy, gdyby „czuł, że to niemożliwe”, aby kontynuować funkcjonowanie rządu.

– Zadaniem premiera w trudnych okolicznościach, gdy otrzymał kolosalny mandat, jest iść dalej i to właśnie zamierzam zrobić – dodał brytyjski premier.

Zniecierpliwienie w Partii Konserwatywnej narasta

Jego upór może jednak okazać się niewystarczający. W środowe popołudnie ma bowiem zebrać się Komitet 1922, czyli frakcja Partii Konserwatywnej, reprezentująca wyłącznie szeregowych posłów. Jak relacjonują brytyjskie media, celem zebrania jest omówienie zmiany zasad głosowania nad votum zaufania dla premiera wewnątrz partii.

Zniecierpliwienie w szerach torysów ma być tak duże, że zamierzają oni zmienić regulacje – i tym samym doprowadzić do dymisji Johnsona – jeszcze przed letnią przerwą w pracach parlamentu.

Liczba rezygnacji wzrosła do 27

W środę rezygnację z rządu Johnsona złożyło sześciu kolejnych deputowanych. Pięciu z nich wystosowało w tej sprawie wspólny list do premiera, zaś szósty wysłał własny list. Liczba osób, którzy zrezygnowali z bycia w brytyjskim rządzie wzrosła do 27.

Fala rezygnacji rozpoczęła się po aferze obyczajowej, która wybuchłą kilka dni temu. Dotyczy ona posła Partii Konserwatywnej Christophera Pinchera. 29 czerwca polityk miał obmacywać pod wpływem alkoholu dwóch mężczyzn.

Johnson wiedział o sprawie Pinchera

To kolejne tego typu zachowanie. W 2017 r. Pincher był oskarżony o napaść seksualną. W tym samym roku miał też położyć rękę na wewnętrznej stronie uda jednego z kolegów posłów, a w grudniu 2021 r. i czerwcu 2022 r. obmacywać innego torysa. Z kolei między 2019 r. a 2020 na zachowanie polityka wpłynęła oficjalna skarga. Wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne potwierdziło niewłaściwe zachowanie.

Brytyjska opinia publiczna zastanawiała się, czy Boris Johnson wiedział o tych ekscesach, kiedy proponował Pincherowi funkcję whipa, czyli posła, którego zadaniem jest utrzymywanie dyscypliny wśród kolegów podczas głosowań. Ostatecznie okazało się, że premier Wielkiej Brytanii miał taką wiedzę.

Czytaj też:
Rewolucja w brytyjskim rządzie. Kolejni ministrowie podali się do dymisji

Opracował:
Źródło: news.sky.com