USA. 2-latek stracił rodziców podczas strzelaniny na paradzie. „Pytał, czy mamusia i tatuś przyjdą”

USA. 2-latek stracił rodziców podczas strzelaniny na paradzie. „Pytał, czy mamusia i tatuś przyjdą”

Policja w USA, zdjęcie ilustracyjne
Policja w USA, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / ALDECA studio
Siedem osób zginęło w strzelaninie podczas parady z okazji Dnia Niepodległości USA na przedmieściach Chicago. Wśród nich są też rodzice dwuletniego Aidena McKarthy'ego. Chłopiec przeżył tylko dzięki temu, że ojciec zasłonił go własnym ciałem. Zdjęcie samotnego malucha idącego ulicą obiegło świat, dzięki czemu udało się odnaleźć jego rodzinę.

Strzelaniny nie są w USA rzadkością. Pod koniec maja w masakrze, która miała miejsce w szkole w Teksasie, zginęły 22 osoby, a w czerwcu doszło do tragedii w szpitalu w Oklahomie, gdzie napastnik zastrzelił 4 osoby. Tym razem straszne sceny wydarzyły się podczas parady zorganizowanej w Highland Park na przedmieściach Chicago z okazji Dnia Niepodległości USA 4 lipca, czyli najważniejszego święta w Stanach Zjednoczonych. W wyniku strzelaniny zginęło 7 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.

Masakra na paradzie w USA. 2-latek stracił rodziców

Wśród zmarłych są rodzice 2-letniego Aidena: Kevin i Irina McCarthy. Gdy doszło do ataku, 37-letni ojciec zasłaniał syna własnym ciałem. – Aiden został wyciągnięty spod jego ojca przez dobrych Samarytan. Potem ruszyli oni na pomoc tacie chłopca, ponieważ jego noga wciąż krwawiła – powiedział w środę amerykański senator Tammy Duckworth na antenie telewizji CNN. Mężczyzny niestety nie udało się uratować.

Z relacji dziadka chłopca Michaela Levberga w dzienniku „Chicago Sun-Times” wynika, że małżeństwo nie mogło doczekać się pójścia na paradę ze swoim maluchem. Dodał on, że rodzice szaleli na punkcie własnego syna, ponadto planowali mieć jeszcze jedno dziecko.

Zdjęcia 2-latka idącego samotnie przez ulicę szybko obiegły internet, dzięki czemu dotarły również do jego sąsiadki Adrienne Rosenblatt, która rozpoznała Aidena i poinformowała o całym zdarzeniu rodzinę chłopca. 2-latek trafił na posterunek policji, skąd odebrał go dziadek. – Wnuk spytał, czy mamusia i tatuś przyjadą niedługo. Chłopiec tego nie rozumie – powiedział w rozmowie z „Chicago Tribune” dziadek 2-latka.

Pomoc dla Aidena. Zebrano ogromną kwotę

W USA ruszyła zbiórka w celu zebrania funduszy dla Aidena po stracie rodziców. „Otacza go społeczność przyjaciół i dalsza rodzina, która przyjmie go z miłością i wszelkimi dostępnymi środkami, aby zapewnić mu wszystko, czego będzie potrzebował, gdy dorośnie” – napisano w opisie akcji. Jak dotąd udało się zebrać na ten cel ponad 2 miliony dolarów.

Czytaj też:
Strzelanina w Highland Park. Zamachowiec uciekał przebrany za kobietę

Źródło: New York Post