W poniedziałek 11 lipca Aleksandr Łukaszenka rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem. Państwowa agencja prasowa Belta uchyliła rąbka tajemnicy i zdradziła szczegóły dotyczące rozmów polityków. Jak czytamy, przywódcy dyskutowali przede wszystkim o zakazie tranzytu w Kaliningradzie i możliwości podjęcia wspólnych działań.
Wśród poruszonych tematów znalazła się także kwestia obecnej sytuacji na Ukrainie i przebiegu specjalnej operacji wojskowej (takim mianem strona rosyjska określa inwazję na Ukrainę -red.). Prezydenci Rosji i Białorusi wspomnieli również o kwestiach obronnych dotyczących obu państw oraz o dostawach rosyjskich surowców energetycznych do Europy.
Z oświadczenia Kremla wynika, że obie strony potwierdziły również obopólną wolę wzmocnienia rosyjsko-białoruskich relacji, partnerstwa i sojuszu a także wyraziły chęć wzmocnienia dwustronnej współpracy gospodarczej.
Zakaz tranzytu do Kaliningradu
Po upływie okresu przejściowego w niedzielę 10 lipca zaczął obowiązywać zakaz tranzytu kolejowego cementu, alkoholu, a także kawioru i innych towarów luksusowych przez Litwę z i do Kaliningradu. Jest to już kolejny pakiet blokad nałożony przez Unię Europejską w związku z rosyjską agresją na Ukrainie.
Od 18 czerwca obowiązuje zakaz tranzytu stali i wyrobów żelaznych do rosyjskiej eksklawy. Ta decyzja wywołała panikę wśród mieszkańców rosyjskiej eksklawy, którzy masowo ruszyli do sklepów, w obawie przed pustymi półkami. Zakaz tranzytu objął bowiem aż do 50 proc. produktów, które są importowane i eksportowane z Rosji przez Litwę. Ponadto od 10 sierpnia zacznie obwiązywać zakaz przewozu węgla, a od 5 grudnia – ropy i produktów ropopochodnych.
Władze Rosji zareagowały na to kierowaniem gróźb pod adresem Litwy. Wśród możliwych odpowiedzi eksperci wymieniali nawet atak wojskowy, który oznaczałby jednak podniesieniem ręki na całe NATO.
Czytaj też:
Spirala kłamstw na temat Polski. Nowe brednie rosyjskiej propagandy