Nie żyje przywódca Państwa Islamskiego. Zginął w amerykańskim nalocie

Nie żyje przywódca Państwa Islamskiego. Zginął w amerykańskim nalocie

Dżihadyści z Państwa Islamskiego (fot. Islamic State/wikipedia/domena publiczna)
Dżihadyści z Państwa Islamskiego (fot. Islamic State/wikipedia/domena publiczna) 
Maher al-Agal zginął podczas ataku dronów w północno-zachodniej Syrii, a jego bliski współpracownik został poważnie ranny - informuje Reuters, powołując się na oświadczenie amerykańskiego dowództwa.

Najwyższy rangą przywódca Państwa Islamskiego w Syrii, który był jednocześnie jednym z pięciu czołowych przywódców ISIS, został zabity w amerykańskim nalocie. „Wstępny przegląd wskazuje, że nie było ofiar wśród ludności cywilnej” – napisano w oświadczeniu.

Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych przekazały, że al-Agal był odpowiedzialny za rozwój sieci ISIS poza Irakiem i Syrią. "Usunięcie tych przywódców ISIS zakłóci zdolność organizacji terrorystycznej do przeprowadzania kolejnych ataków" - przekazało dowództwo. Jak dodano, ISIS nadal stanowi zagrożenie dla USA i partnerów w regionie.

Zginął jeden z czołowych przywódców ISIS

Maher al-Agal, który pracował nad budowaniem sieci ISIS poza Irakiem i Syrią, według amerykańskich wojskowych, był jednym z dwóch celów ataku ataku w Jindaryis, około 20 km na zachód od Aleppo. Al-Agal był uważany za jednego z pięciu czołowych przywódców ISIS w Iraku i Syrii.

- Usunięcie tych przywódców ISIS zakłóci zdolność organizacji terrorystycznej do dalszego spiskowania i przeprowadzania ataków – powiedział rzecznik CENTCOM (United States Central Command - Siły zbrojnych USA) Joe Buccino.

Atak ma miejsce na dzień przed planowaną wizytą prezydenta USA Joe Bidena na Bliskim Wschodzie, gdzie odwiedzi przywódców izraelskich, palestyńskich i saudyjskich.

Czytaj też:
„Święta” wojna Rosji z Ukrainą? Nowy trop kremlowskiej propagandy

Źródło: Reuters