Wizyta Mariusza Błaszczaka na Ukrainie, prawdopodobnie ze względów bezpieczeństwa, nie była wcześniej zapowiadana. Media dowiedziały się o niej z komunikatu po rozmowie szefa polskiego MON z Wołodymyrem Zełenskim. Kancelaria prezydenta Ukrainy podsumowała spotkanie lakonicznym komunikatem. Czytamy w nim, że Zełenski dziękował Polsce i resortowi obrony za wspieranie Ukrainy w walce z Rosją.
– Polskie ministerstwo obrony wspiera ukraińską armię i umacnia Siły Zbrojne Ukrainy. To potwierdzenie tego, że jesteśmy razem w tej trudnej sytuacji – w tej tragedii, która rozgrywa się teraz na Ukrainie z powodu rosyjskiej agresji – mówił Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy wyraził nadzieję, że współpraca obronna między Polską i Ukrainą będzie się zacieśniać.
Wojna na Ukrainie. Polska pomoc wojskowa warta 1,7 mld dolarów
Mariusz Błaszczak podkreślił, że Polska przekazała Ukrainie wsparcie o wysokości 1,7 mld dolarów. – Jesteśmy w czołówce – zaznaczył. Przypomnijmy, że na Ukrainę trafiły m.in. polskie czołgi T-72 i armatohaubice Krab. – Na Ukrainie są Pioruny. Ale dostarczyliśmy także inną broń. Rozmawialiśmy dziś też o Krabach, które są wykorzystywane przez wojska ukraińskie. Wiemy doskonale, że na froncie artyleria ma zasadnicze znaczenie, stąd też nasze wsparcie – wyjaśniał Mariusz Błaszczak.
Szkolenie ukraińskich żołnierzy w Polsce
Wicepremier i szef MON w trakcie wizyty na Ukrainie złożył kwiaty pod Ścianą Poległych i obejrzał zniszczony rosyjski sprzęt prezentowany w Kijowie. Mariusz Błaszczak odwiedził także Irpień i spotkał się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem – Ołeksijem Reznikowem. – Rozmawialiśmy na temat możliwości szkolenia żołnierzy ukraińskich w Polsce – zdradził. Jak wskazał, chodzi m.in. o wojskowych, którzy mieliby rozminowywać tereny uwolnione spod rosyjskiej okupacji.
Czytaj też:
Polska na podium. W tej kwestii wyprzedzają nas tylko Stany Zjednoczone i Wielka Brytania