Kpr. Rafał B. trafił do szpitala, gdzie stwierdzono u niego nieznaczne stłuczenia głowy. Jego stan lekarze określają jako dobry i stabilny. Kapral sam poinformował swoją rodzinę o zdarzeniu.
Do ataku na polsko-amerykański konwój doszło około godz. 15 czasu polskiego 25 km na północ od Wazi Khwa. W jego składzie było trzech Polaków. Pozostali dwaj - żołnierz i pracownik cywilny - jechali innym pojazdem i nie odnieśli żadnych obrażeń. W transporcie przewożono sprzęt, w tym min. kontenery z pomocą humanitarną dla afgańskiej ludności.
Kapral Rafał B. to pierwszy polski żołnierz ranny w Afganistanie, gdzie swoją służbę w ramach Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (International Security Assistance Force - ISAF) rozpoczyna właśnie ponad 1100 Polaków. W najbliższych dniach kontyngent ma osiągnąć zdolność bojową.
Do pierwszego incydentu z udziałem naszych żołnierzy doszło w poniedziałek. Patrol, w którym uczestniczyli, został ostrzelany w okolicach miejscowości Gardez. Nikt nie został wówczas ranny.
Polacy stacjonują w Afganistanie w kilku bazach m.in. w Gardez, Sharanie, Wazi Khwa, Ghazni i Kabulu. Do ich zadań należy m.in. wzmacnianie sił państw sojuszniczych w zakresie konwojowania, obrony i ochrony obiektów oraz zabezpieczenia logistycznego, rozpoznanie terenu i obiektów pod względem ładunków wybuchowych i przedmiotów niebezpiecznych, rozminowywanie terenu i przygotowywanie przepraw przez pola minowe.
W skład kontyngentu wchodzą żołnierze z 18. Batalionu Desantowo- Szturmowego z Bielska-Białej, 17. Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza, 10. Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa, 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego, 1. Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca, 1. Pomorskiej Brygady Logistycznej, grupy ds. Współpracy Cywilno-Wojskowej (CIMIC), Centralnej Grupy Działań Psychologicznych i Żandarmerii Wojskowej.pap, em