Strzelanina w szkole podstawowej w Uvalde była jedną z najbardziej krwawych w ostatnim czasie w Stanach Zjednoczonych. Z rąk Salvadora Ramosa 24 maja zginęło 21 osób, w tym 19 dzieci i dwoje nauczycieli. Sam napastnik został zabity przez policjantów.
Masakra powróciła na nagłówki amerykańskich mediów po tym, jak do internetu trafiło nagranie z interwencji służb w trakcie strzelaniny. Film został opublikowany we wtorek przez redakcję Austin American-Statesman. Nagranie, na którym widać interwencję służb, wywołało ogromne kontrowersje. Rodziny ofiar są oburzone zarówno tym, jak wyglądała cała akcja, jak i faktem, że wideo wyciekło do mediów, nim one zapoznały się z tym materiałem. Komitet śledczy zajmujący się strzelaniną planował przedstawić go bliskim ofiar w niedzielę.
Strzelanina w Uvalde. 77 minut nagrania
– Jesteśmy zszokowani tym przeciekiem – komentował Angel Garza, który stracił 10-letnią córkę. – Myślisz, że kim jesteś, żeby wypuszczać takie nagranie naszych dzieci, które nawet nie mogą zabrać głosu. Ale ty masz to gdzieś i pokazujesz ich ostatnie chwile całego światu. Czemu uważasz, że to w porządku – bulwersował się ojciec ofiary strzelaniny.
W mediach przewijają się komentarze zwracające uwagę na jeszcze inną sprawę – nagranie pokazuje, jak opieszale interweniowały służby. – Po prostu nic nie robili. Nie ruszali się – mówił w CNN komisarz z hrabstwa Uvalde Ronald Garza. Krytycznie o materiale wypowiedział się również senator Roland Gutierrez. – Nawet jeśli obejrzymy całe 77 minut (tyle trwa nagranie – red.), to nie powie nam, kto dowodził albo kro powinien dowodzić. I myślę, że to jest smutne podsumowanie tego, co stało się 24 maja… nikt nie dowodził – komentował demokrata.
Czytaj też:
Matthew McConaughey wygłosił wzruszające przemówienie w Białym Domu po strzelaninie w Uvalde