45-letni Paul Urey został schwytany w południowo-wschodniej Ukrainie pod koniec kwietnia. Separatyści z samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej oskarżali go o „działalność najemniczą”. Jak informuje Reuters, w piątek Daria Morozova, która w samozwańczej republice pełni funkcję „rzeczniczki praw człowieka”, stwierdziła w mediach społecznościowych, że Urey cierpiał na cukrzycę, miał problemy z oddychaniem, nerkami i układem krążenia.
„Z naszej strony, pomimo powagi domniemanego przestępstwa, Paul Urey otrzymał odpowiednią pomoc medyczną. Jednak biorąc pod uwagę diagnozy i stres, zmarł 10 lipca” – powiedziała Morozova.
„Nie zostało to jeszcze zweryfikowane”
Reuters przypomina, że Urey został zatrzymany razem z innym Brytyjczykiem. Dominik Byrne, szef organizacji Presidium Network, z którą Urey był w kontakcie, powiedział w maju na antenie ITV, że ma cukrzycę. W BBC z kolei potwierdzał, że Urey został zatrzymany przy punkcie kontrolnym na południu Ukrainy. – To niepokojące wieści, jednak nie zostało to jeszcze zweryfikowane przez żaden organ i trwają dochodzenia w celu ustalenia prawdy – powiedział Byrne po doniesieniach o śmierci Ureya.
„Dwóch innych Brytyjczyków i Marokańczyk, którzy zostali schwytani podczas walki o Ukrainę, zostali skazani w DRL na śmierć za działalność najemniczą” – dodaje Reuters.
Czytaj też:
Brytyjski wywiad wskazuje kolejny cel Rosjan. „Siły rosyjskie powoli posuwają się na zachód”