Ponad 50 amerykańskich i japońskich samolotów bojowych przeleciało w tym tygodniu nad wodami w pobliżu Japonii. Zdaniem CNN to pokaz siły w obliczu rosnącego napięcia w regionie z Rosją i Chinami. Ministerstwo Obrony Japonii poinformowało w czwartek o ćwiczeniach, w których po stronie USA uczestniczyło 12 myśliwców F-22, 13 odrzutowców F-15, cztery odrzutowce F-35 oraz trzy samoloty rozpoznawcze. Z kolei Japonia wysłała 20 myśliwców F-15 i F-2.
Japoński resort obrony tłumaczył, że samoloty latały nad Morzem Japońskim, Oceanem Spokojnym i Morzem Wschodniochińskim, aby poprawić umiejętności taktyczne i „zdolność do wspólnego reagowania”. Do sytuacji na razie nie odniosły się Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych. W zeszłym miesiącu podkreślono jednak, że celem wysłania F-22 do bazy lotniczej na Okinawie było „zwiększenie gotowości do obrony Japonii oraz zapewnienie wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku”.
Japonia i USA odpowiadają na działania Chin i Rosji
W tym tygodniu doszło również do amerykańsko-japońskich ćwiczeń w pobliżu wysp Nansei. To najbliższe japońskie terytorium niedaleko Tajwanu oraz wysp Senkaku, do których roszczenia wyrażają Chiny. Tokio zaznaczyło, że zadaniem manewrów było „wzmocnienie zdolności Japonii i USA do skutecznego odstraszania”. Ministerstwo Obrony Japonii podkreśliło, że chińskie okręty straży przybrzeżnej i marynarki wojennej spędzają rekordową ilość czasu na wodach wokół Senkaku.
Chińskie MSZ na początku roku wyjaśniało, że ich obecność w tym rejonie wynika z „odpowiedniego wykonywania suwerennego prawa Chin”. Chińskie i rosyjskie okręty wojenne w ostatnim czasie zwiększały swoją obecność wokół Japonii. Pod koniec czerwca zauważono łącznie osiem takich jednostek. W pobliżu japońskich wysp pływała przez tydzień m.in. pięcioosobowa rosyjska flotylla. Z kolei niedaleko wysp Izu widziano dwa chińskie okręty wojenne i statek zaopatrzeniowy.
Czytaj też:
Amerykański niszczyciel przepłynął w pobliżu spornego terytorium. Chiny się wściekły