99-letni Henry Kissinger wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika „Der Spiegel”, którego fragmenty przetłumaczyło „Deutsche Welle”, kolejny raz zasugerował, co jego zdaniem należy zrobić w sprawie wojny na Ukrainie. – Do zakończenia tej wojny najlepiej nadaje się linia rozgraniczająca zgodna ze statusem quo ante obejmująca ok. 93 proc. kraju. Przywrócenie tego status quo oznaczałoby, że agresja nie zakończyła się sukcesem – stwierdził.
– Chodzi więc o zawieszenie broni wzdłuż linii kontaktowej z 24 lutego. Pozostający wtedy jeszcze pod kontrolą Rosji teren, ok. 2,5 proc. ukraińskiego terytorium, byłby przedmiotem szerszych negocjacji – tłumaczył były szef amerykańskiej dyplomacji.
Kissinger stwierdził też, że Władimir Putin najbardziej przypomina mu Nikitę Chruszczowa. – Chruszczowowi chodziło o uznanie. Chciał potwierdzić znaczenie swojego kraju i dostać zaproszenie do Ameryki. Dominującym problemem była dla niego równorzędność. W przypadku Putina ten problem jest jeszcze bardziej palący. Uważa on upadek rosyjskiej pozycji w Europie od 1989 roku za strategiczną katastrofę. To stało się jego obsesją – ocenił.
Kissinger krytykuje słowa Bidena
Zdaniem byłego szefa dyplomacji USA, Putin wcale nie chce odzyskać terytoriów utraconych po 1989 roku. – Nie może jednak znieść tego, że niemal cały obszar między Berlinem a rosyjską granicą dostał się w ręce NATO. Dlatego Ukraina stała się dla niego zapalnym punktem – ocenił. Dodał też, że wypowiedź Joe Bidena, że Putin „nie powinien pozostać u władzy”, nie była rozsądna, a kluczowym problemem po zakończeniu wojny będzie odpowiedź na pytanie, czy Rosja jest częścią Europy, czy „permanentnym przeciwnikiem”.
Wcześniej burzę wywołała wypowiedź Kissingera podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Jak relacjonował „The Telegraph”, Kissinger stwierdził, że „wojna nie może trwać dłużej” i „był bliski wezwania Zachodu, by zmusił Ukrainę do zaakceptowania negocjacji na warunkach, które znacznie odbiegają od jej obecnych celów wojennych”. – Negocjacje muszą rozpocząć się w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, zanim wywołają wstrząsy i napięcia, których nie będzie łatwo przezwyciężyć – stwierdził.
Czytaj też:
Czasiw Jar: 9-latek pochowany, ranni wciąż w szoku. Na Donbasie nie ma żadnej operacyjnej pauzy