Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Rakiety nie błądzą, nie ma pomyłek, nie ma przypadków

Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Rakiety nie błądzą, nie ma pomyłek, nie ma przypadków

Plac zabaw przed zniszczonym budynkiem mieszkalnym
Plac zabaw przed zniszczonym budynkiem mieszkalnym Źródło: Ministerstwo Obrony Ukrainy
Czy jest cokolwiek, co zmusi elity polityczne Europy do bezkompromisowej wojny z Rosją na wielu frontach? Jest na polityków tylko jeden sposób. Groźba utraty władzy. Utraty zaufania w sondażach. Można zatem rzec, że wszystko w rękach elektoratu i… mediów (...). Za ta wojnę płacimy wszyscy i długo płacić będziemy. Ale nie może być zgody na krwawe zabawy Kremla.

Od początku wojny Rosjanie atakują różnymi systemami rakietowymi obiekty cywilne, z lądu, wody i powietrza obiekty cywilne. Za cele obrali sobie szkoły, szpitale, przedszkola, galerie handlowe, teatry itd. Skupiają swoje uderzenia głównie na miejscach, gdzie znajdują się duże skupiska ludzi. Oczywiście z zamiarem zabicia jak największej liczy osób cywilnych, w oczekiwaniu, że w ten sposób złamią wolę oporu Ukraińców. A może przede wszystkim na przekonanie prezydenta Zełeńskiego, żeby w trosce o uniknięcie strat wśród niewinnej ludności cywilnej, zechciał przystąpić do rozmów np. w sprawie zawieszenia broni na warunkach Kremla.

To nie żołnierze

Rosyjskie ataki są precyzyjne, bo wykorzystywana jest precyzyjna broń. Tu nie ma pomyłek. Rakiety nie błądzą, a lecą tam, gdzie wycelowali je rosyjscy dowódcy. Ich wybuchy zbierają bezlitośnie wiele ofiar. Głównie wśród kobiet i dzieci, bo mężczyźni w przeważającej większości są na froncie.

Felieton został opublikowany w 29/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.