Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) opublikował najnowszą analizę kolejnego dnia konfliktu na Ukrainie. Prawdopodobne starania Władimira Putina mające na celu ochronę etnicznych Rosjan przed powszechną mobilizacją mogą wywołać opór w niektórych enklawach mniejszości, które wydają się nieproporcjonalnie ponosić ciężar wojny.
Rosyjski kanał na Telegramie Rybar opublikował 18 lipca raport o ruchu Nowej Tuwy – antywojennej organizacji złożonej z aktywistów enklawy mniejszości etnicznej Tuwy. Padły tam oskarżenia dotyczącej antywojennej propagandy i podżegania do waśni na tle etnicznym w Rosji. Eksperci z USA podkreślili, że sprawa jest interesująca w obliczu niedawnego wzrostu formowania regionalnych „batalionów ochotniczych” przez Rosję, co ma miejsce na terenach zamieszkanych przez mniejszości etniczne.
Wojna na Ukrainie. Władimir Putin nie chce wysyłać etnicznych Rosjan
ISW zwróciło uwagę, że już wcześniej podnoszono kwestię dominacji etnicznie nierosyjskich batalionów, które biorą udział w wojnie na Ukrainie. Na froncie widoczna jest przewaga oddziałów z Czeczenii, Osetii Południowej, Tuwy, Tatarstanu, Baszkirii, Czuwaszji oraz innych enklaw mniejszości etnicznych w Rosji.
Na podstawie tych wskaźników można wysnuć wnioski, że Putin może nie być chętny do przeprowadzenia powszechnej mobilizacji częściowo z powodu sprzeciwu ze strony dużej liczby etnicznych Rosjan. Instytut Badań nad Wojną podsumował, że post Rybara oraz wcześniejsze doniesienia o antywojennej grupie Wolna Buriacja świadczą o tym, że decyzja Putina, aby to nie etniczni Rosjanie ponieśli ciężar wojny na tym etapie, może wywołać napięcia wewnętrzne w regionach etnicznych.
Czytaj też:
Czeczeński dowódca wychwala Putina. „Toczy świętą wojnę przeciwko LGBT i Antychrystowi”