Pożar przy zbudowanej w latach 30. tamie Hoovera wybuchł we wtorek rano. Do sieci trafiło nagranie, prawdopodobnie zarejestrowane przez turystę, na którym widać małą eksplozję oraz dym i ogień wydobywający się z podstawy zapory.
„Około godz. 10 rano czasu lokalnego transformator A5 na zaporze Hoovera zapalił się i został ugaszony około pół godziny później przez straż pożarną. Zwiedzający ani pracownicy nie odnieśli obrażeń. Nie ma zagrożenia dla sieci energetycznej. Moc nadal jest generowana z elektrowni” – przekazało na Twitterze Biuro ds. Melioracji (United States Bureau of Reclamation), które zarządza obiektem.
twittertwitter
Tama Hoovera. Zbiornik zaopatruje w wodę kilka stanów
Betonowana zapora została zbudowana w Czarnym Kanionie na rzece Kolorado w Stanach Zjednoczonych w latach 30. XX wieku. Powyżej niej znajduje się sztuczne jezioro Mead. Ma ono kluczowe znaczenie w zaopatrzeniu w wodę 25 milionów ludzi, m.in. w miastach Los Angeles, San Diego, Phoenix, Tucson i Las Vegas. W ubiegłym roku z powodu ogromnej suszy poziom wody spadł do najniższego poziomu od czasów, gdy zaczęto robić pomiary.
„Poziom tafli spadł do wysokości 326,6 metrów nad poziomem morza. Od 2000 roku poziom obniżył się o prawie 43 metry” – pisało wtedy BBC.
Budowa Zapory Hoovera i wykopanie i zabezpieczenie zbiornika wodnego były projektami realizowanymi w ramach wielkiego programu prac budowlanych, którego celem było pobudzenie amerykańskiej gospodarki po kryzysie i stworzenie miejsc pracy. Jezioro Mead ma powierzchnię ok. 640 km kw.