Henry Kissinger powiedział Bloombergowi, że „geopolityka wymaga dziś »nixonowskiej elastyczności«, aby pomóc w rozładowaniu konfliktów między USA i Chinami, a także między Rosją i resztą Europy”. Były szef amerykańskiej dyplomacji ostrzegł, że Chiny nie powinny stać się globalnym hegemonem. Kissinger polecił uważać Joe Bidenowi na to, aby polityka wewnętrzna nie ingerowała w „wagę zrozumienia trwałości Chin”.
99-latek podkreślił, że obecny prezydent USA i poprzednie administracje „były pod zbyt dużym wpływem wewnętrznych aspektów spojrzenia na Chiny”. – Oczywiście ważne jest, aby zapobiec hegemonii Chin lub jakiegokolwiek innego kraju, ale to nie jest coś, co można osiągnąć przez niekończące się konfrontacje – mówił Kissinger.
Henry Kissinger o Olafie Scholzu i Emmanuelu Macronie
Były sekretarz stanu USA zaznaczył wcześniej, że coraz bardziej wrogie stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Chinami grożą globalną „katastrofą porównywalną do I wojny światowej”. Kissinger ocenił również dzisiejszych europejskich przywódców, od Emmanuela Macrona do Olafa Scholza. Były szef amerykańskiej dyplomacji był zasmucony tym, że obecni liderzy „nie mają poczucia kierunku i misji”.
Kissinger zabrał również głos ws. wojny na Ukrainie. Tłumaczył, że jego komentarz na temat punktu wyjścia ws. negocjacji o zakończeniu konfliktu został źle zrozumiany. 99-latek ocenił, że jego zdaniem zbliża się czas rozmów. Kwestia przyszłości okupowanego przez Rosję Krymu powinna być przedmiotem rozmów, a nie ustalona przed wstrzymaniem wojny.
Czytaj też:
Kissinger mówi o „obsesji” Putina. „Dlatego Ukraina stała się dla niego punktem zapalnym”