Popularny w Holandii prezenter telewizyjny Frank Masmeijer za próbę przemytu setek kilogramów kokainy skazany został na 9 lat więzienia. 60-latek próbował oszukać służby celne w Antwerpii w północnej części Belgii i tam też odsiadywał początkowo swój wyrok. Po ekstradycji do Holandii przebywał w Nieuwegein. Z więzienia wyszedł w ubiegłym tygodniu, co odkryli dziennikarze „De Telegraaf”.
Holenderska gazeta podkreśla, że nie ujawniono powodu, dla którego król Holandii zdecydował się na ułaskawienie przemytnika. On sam pytany od swoje odczucia, stwierdził tylko, że chce się „cieszyć nowym życiem”. Przepisy holenderskie stanowią, że z prawa łaski może skorzystać wyłącznie monarcha, jeżeli zaistnieją okoliczności, których nie uwzględnił wcześniej sąd. W ubiegłym roku z tego prawa król Wilhelm-Aleksander skorzystał 101 razy.
Policjanci krytykują decyzję króla
Na antenie NPO Radio 1 przewodniczący Holenderskiego Stowarzyszenia Policji Jan Struijs przekonywał, że decyzja o uwolnieniu prezentera była błędna. – Rozmawiamy o handlu twardymi narkotykami i wszyscy wiemy, z czym się to wiąże – zwracał uwagę, wspominając o chęci zobaczenia uzasadnienia decyzji uniewinniającej. – Setki funkcjonariuszy pracuje nad walką z przemytem narkotyków, co tu się dzieje do cholery? – dodaw2ał.
Czytaj też:
50 przemytników w jednym samolocie. Wcześniej dostali ostrzeżenie