Gubernator obwodu kaliningradzkiego zakpił z węglowego problemu Polski

Gubernator obwodu kaliningradzkiego zakpił z węglowego problemu Polski

Władimir Putin i Anton Alichanow
Władimir Putin i Anton Alichanow Źródło: Newspix.pl / Mikhail Klimentyev/Kremlin Pool/Red Carpet Pictures via ZUMAPRESS.com
– W razie potrzeby rzucimy cały zaoszczędzony węgiel zmarzniętym Polakom – powiedział gubernator obwodu kaliningradzkiego Anton Alichanow podczas rozmowy z szefem przedsiębiorstwa energetycznego.

Kilka dni temu gubernator Kalinigradu Anton Alichanow wybrał się w podróż roboczą po rosyjskiej eksklawie. W trakcie spotkania z szefem największego przedsiębiorstwa dostarczającego energię w Kaliningradzie poruszono temat odejścia od węgla. Szef przedsiębiorstwa, Maxim Fedoseev poinformował, że do 2025 r. regionalne centrum niemal całkowicie przejdzie na ogrzewanie gazowe.

– W razie potrzeby rzucimy cały zaoszczędzony węgiel zmarzniętym Polakom – zakpił Anton Alichanow.

Podczas sobotniej wizyty w Turowie (woj. zachodniopomorskie) premier Mateusz Morawiecki przyznał, że Polska będzie mieć „dużo problemów w najbliższych tygodniach, miesiącach” z dostępnością węgla. Dzień później w trakcie konferencji prasowej w Januszkowicach (woj. opolskie) szef rządu podkreślił, że „po nałożeniu embarga na węgiel rosyjski w całej Unii Europejskiej, musimy ściągać węgiel z różnych kierunków”.

We wtorek rząd przyjął projekt ustawy o dodatku do węgla. W środę nad proponowanymi zmianami pochylili się posłowie, a dyskusja nad nimi przebiegała w wyjątkowo burzliwej atmosferze.

Tranzyt do obwodu kaliningradzkiego. Komisja Europejska złagodziła restrykcje

Złośliwa uwaga gubernatora Alichanowa na temat węgla padła krótko po tym, jak Komisja Europejska poluzowała ograniczenia dotyczące tranzytu towarów z i do obwodu kaliningradzkiego. W połowie czerwca wprowadzono je w związku z sankcjami nałożonymi przez Zachód na Moskwę za inwazję na Ukrainę, ale ostatecznie stanowisko zostało złagodzone. Lobbowali za tym m.in. Niemcy.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ stwierdziła, że to „przejaw realizmu i zdrowego rozsądku”, a rzecznik Kremla oświadczył, że „nadal jest wiele pytań”.

Zgodniez dodatkowymi wytycznymi ws. tranzytu do obwodu kaliningradzkiego Litwa musi zezwolić Moskwie na wwiezienie drogą kolejową towarów objętych sankcjami, z wyjątkiem broni, technologii objętej sankcjami wojskowymi i towarami podwójnego zastosowania. Wciąż wstrzymany będzie tranzyt drogowy. Wielkość tranzytu ma też mieścić się w średnich z ostatnich trzech lat. Szefowa litewskiego rządu Ingrida Szimonyte, zapowiedziała, że wytyczne zostaną uwzględnione.

Czytaj też:
Rosyjski gubernator zaskoczony słowami Dudy. Chce przekazać mapę

Źródło: www.newkaliningrad.ru/WPROST.pl