Sergio Mattarella rozwiązał w czwartek 21 lipca włoski parlament. Z informacji agencji Reutera wynika, że decyzja prezydenta Włoch otwiera drogę do przedterminowych wyborów. Zgodnie z włoskim kalendarzem wyborczym powinny się one odbyć w pierwszej połowie przyszłego roku. Wiadomo już, że politycy będą mieli na prowadzenie kampanii zaledwie kilka tygodni, ponieważ data głosowania została ustalona na 25 września. Taką decyzję podjęły wspólnie Kancelaria Premiera i Pałac Prezydencki.
Druga dymisja premiera Draghiego
Kilka godzin wcześniej Mario Draghi ogłosił, że podaje się do dymisji. Premier już w ubiegłym tygodniu przekazał, że ustępuje z funkcji szefa rządu, ale prezydent Sergio Mattarella odrzucił jego rezygnację i poprosił go o prowadzenie dalszych negocjacji z koalicjantami w celu utrzymania rządu jedności narodowej i uniknięcia przedterminowych wyborów.
Koalicjanci zbojkotowali głosowanie nad wotum zaufania
W środę rząd Draghiego otrzymał wotum zaufania w Senacie, ale w głosowaniu nie wzięły udziału trzy ugrupowania koalicyjne: Ruch Pięciu Gwiazd, Forza Italia i Liga, co w praktyce oznacza upadek rządu koalicyjnego. Przedterminowe wybory mogą odbyć się we wrześniu lub w październiku.
– Polityka zawiodła – powiedział minister spraw zagranicznych Luigi Di Maio, który wielokrotnie wzywał koalicjantów do zjednoczenia się po stronie Draghiego. – Stawką była przyszłość Włochów. Skutki tego tragicznego wyboru będą widoczne w historii – powiedział, cytowany przez Reutersa.
Krytyka pod adresem premiera Włoch
Dzięki zabiegom premiera w Brukseli, Włochy miały otrzymać z Funduszu Odbudowy aż 275 mld euro. Mario Draghi wziął też na swoje barki wprowadzenie reform rynkowych, które z punktu widzenia włoskiej gospodarki były niezwykle potrzebne. Premier zdecydowanie opowiadał się również za wprowadzeniem kolejnych pakietów sankcji na Rosję po inwazji na Ukrainę. Zdecydował także o przekazaniu Ukrainie broni.
Takie działania szefa rządu nie wszystkim się jednak spodobały. Lider populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd stwierdził bowiem, że dostawy broni przedłużają wojnę, zamiast ją zakończyć. Giuseppe Conte sprzeciwiał się również pracom nad specjalnym dekretem o pomocy państwa w obliczu coraz bardziej rosnących kosztów życia. Rząd chciał m.in. obniżyć inflację oraz zniwelować skutki wzrostu kosztów energii.
Czytaj też:
Premier Włoch Mario Draghi po raz drugi ogłosił swoją rezygnację