„Na narodowe weta, np. w polityce zagranicznej, nie możemy sobie już po prostu pozwolić, jeśli nasz głos ma być słyszalny w świecie konkurujących ze sobą mocarstw” – pisze kanclerz Niemiec Olaf Scholz w artykule, który ukazał się w „Gazecie Wyborczej” i „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Scholz zwraca uwagę, że „zbyt duże uzależnienie się [Niemiec] od rosyjskich surowców było błędem”. „Łudziliśmy się co do naszego bezpieczeństwa” – podkreśla.
Olaf Scholz: To był błąd
„Polityka, gospodarka i duża część społeczeństwa nazbyt chętnie wyciągnęły daleko idące konsekwencje ze stwierdzenia byłego ministra obrony, według którego Niemcy otoczone są wyłącznie przyjaciółmi. To był błąd” — dodaje
Pisząc o potrzebie jedności w UE wskazał, że czas na „koniec z egoistycznym blokowaniem europejskich decyzji przez pojedyncze państwa członkowskie. Koniec z narodowymi działaniami w pojedynkę, szkodzącym Europie jako całości”. Jak dodaje, jest to konieczne, aby obronić wartości „przed autokracją i autorytaryzmem”.
„Potrzebujemy nowego globalnego współdziałania demokracji, a mianowicie ponad granicami klasycznie pojętego Zachodu” – twierdzi Scholz. Jego zdaniem, aby to się udało, sprawy globalnego Południa „musimy uczynić naszymi sprawami, musimy unikać podwójnych standardów i spełnić nasze deklaracje złożone tym krajom”.
Wiodąca rola Niemiec
To nie pierwszy artykuł niemieckiego kanclerza. W połowie lipca postulował, aby przekształcić Unię Europejską w jeden podmiot geopolityczny, a Niemcy odgrywały w nim wiodącą rolę. „Jesteśmy bardzo świadomi konsekwencji naszej decyzji dla geopolitycznej Unii Europejskiej (...) Przywództwo może oznaczać tylko: jednoczenie w obu znaczeniach tego słowa” – napisał kanclerz.
Ponadto, Scholz pochwalił kolejne pakiety sankcji, nałożonych na Rosję po zaatakowaniu Ukrainy. Wyraził nadzieję, że do końca roku uda się poszerzyć sankcje o zakaz importu rosyjskiej ropy.
Tymczasem biuro Recepa Tayyipa Erdogana przekazało, że w piątek 22 lutego przedstawiciele Ukrainy, Turcji, Rosji oraz ONZpodpiszą w Stambule specjalną umowę dotyczącą eksportu ukraińskiego zboża przez porty Morza Czarnego.Porozumienie ma gwarantować bezpieczeństwo szlaków eksportowych, poza tym Turcja ma utworzyć razem z Ukrainą, Rosją i ONZ specjalne centrum koordynacyjne.
Czytaj też:
Putin ma problem. Rosja straciła około 400 szpiegów w Europie