24-letnia Asra Abdullah Alsehli i 23-letnia Amaal Abdullah Alsehli z Arabii Saudyjskiej 7 czerwca zostały znalezione martwe w mieszkaniu w Canterbury, na przedmieściach Sydney. Ciała kobiet spoczywały na łóżkach w dwóch osobnych pokojach. Nie było śladów włamania, śledczy nie znaleźli też żadnych ran i obrażeń. Całą sprawę policjanci uznają jednak za mocno „podejrzaną”, ponieważ nie udało im się ustalić przyczyny śmierci.
W środę 27 lipca na poświęconej temu zagadnieniu konferencji prasowej detektyw Claudia Allcroft zaapelowała do wszystkich osób, które mogłyby rzucić jakiekolwiek światło na tę sprawę. Przyznała, że śledczy są w kropce i wiedzą bardzo mało nawet o samych zmarłych. – Apelujemy o informacje, ponieważ nie wiemy dużo o tych dziewczynach. Nasze śledztwo trwa i po konsultacjach z koronerem postanowiliśmy ujawnić ich nazwiska – dodawała.
Allcroft przyznała, że udało się porozmawiać jedynie z dwiema osobami, które znały zmarłe. Wiadomo, że obie kobiety przybyły do Australii z Arabii Saudyjskiej w 2017 roku. – Śledczy są zainteresowani rozmową z każdym, kto mógł widzieć lub kto może mieć informacje o aktywności kobiet w dniach i tygodniach poprzedzających ich śmierć, do której doszło – jak sądzimy – na początku maja – przekazała detektyw.
W kontakcie z władzami Australii jest saudyjski konsulat. Jego pracownicy w oświadczeniu złożyli kondolencje rodzinie zmarłych kobiet.