„Bojownicy Azowa zasługują na egzekucję, ale nie na śmierć od ognia plutonu egzekucyjnego, ale przez powieszenie, ponieważ nie są prawdziwymi żołnierzami. Zasługują na poniżającą śmierć” - czytamy w szokującym tweecie, opublikowanym w piątek 29 lipca. Choć w dalszej części wiadomości pojawia się sugestia, że są to słowa małżeństwa z Mariupola, ostrzelanego rzekomo przez Ukraińców, to nietrudno odczytać ten komunikat jako myśl samych pracowników ambasady. Na końcu pojawia się zresztą hasztag oskarżający obrońców Ukrainy o nazistowskie poglądy.
Co ciekawe, Twitter nie usunął prowokacyjnej wiadomości rosyjskich dyplomatów. Zaznaczył jednak, że w normalnych okolicznościach nie miałaby ona szansy pojawić się w aplikacji. „Ten Tweet narusza nasze Zasady dotyczące zachowań przepełnionych nienawiścią. Ponieważ jednak jego treść ma znaczenie z punktu widzenia interesu publicznego, zainteresowane osoby wciąż mogą go zobaczyć” - czytamy w wyjaśnieniu.
Szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w zdecydowanych słowach odpowiedział na rosyjską prowokację. „Federacja Rosyjska to państwo terrorystyczne. Pracownicy ich Ministerstwa Spraw Zagranicznych nazywają siebie dyplomatami, a mówią publicznie, że jacyś ludzie zasługują na egzekucję przez powieszenie. To czyste barbarzyństwo i zdziczenie, a nie dyplomacja” - podkreślił Andrij Jermak. Dodał, że Rosja sponsoruje terroryzm i jest na to wystarczająco dużo dowodów.
Ostrzał obozu filtracyjnego w Ołeniwce. Nie żyje ponad 50 jeńców
W piątek 29 lipca rano rosyjskie propagandowe media poinformowały o ostrzelaniu kolonii karnej w Ołeniwce w obwodzie donieckim. Powiązane z rosyjską propagandą media wydarzenia w Ołeniwce opisały jako atak sił zbrojnych Ukrainy na baraki, w których przetrzymywani byli w niewoli ukraińscy żołnierze. RIA Novosti podała liczbę 53 zabitych i 75 rannych. Co więcej, Rosjanie oskarżyli przeciwną stronę konfliktu o celowe zbombardowanie więzienia, by zabić żołnierzy, którzy mieli rzekomo „zacząć zeznawać”. Nie poinformowano oczywiście, o jakie niby zeznania mogło chodzić.
Oburzeni Ukraińcy zapewniają, że nie dokonywali ostrzału w tym rejonie i oskarżają Rosjan o zamordowanie bezbronnych ludzi. Ukraiński wywiad donosił o aktywności artylerii po stronie rosyjskiej w tym rejonie, a jednocześnie Siły Zbrojne Ukrainy stanowczo zaprzeczyły, jakoby prowadziły ostrzał Ołeniwki. Inne źródło podkreślało, że ukraińscy jeńcy dopiero niedawno zostali przeniesieni do tego konkretnego miejsca. – To były baraki, gdzie przebywali żołnierze batalionu „Azow”. Zostali tam przeniesieni kilka dni przed bombardowaniem. Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego – mówił informator.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Zełenski o zbrodni w Ołeniwce, zapowiada „sprawiedliwą zemstę”. „To celowe masowe mordy na jeńcach”