Za sprawą Łukaszenki, udostępniającego terytorium swojego państwa agresorowi, Białoruś jest w stanie wojny z Ukrainą. Dodatkowo armia Łukaszenki prowokacyjnymi działaniami na granicach Wołynia i Polesia zmusza Ukraińców do utrzymywania swoich znacznych sił przy granicy w celu odparcia ewentualnego ataku przez armię białoruską. A siły te przydałyby się przecież na froncie wojny z Rosją.
Łukaszenka swoimi działaniami wpisuje się w agresję Rosji przeciwko suwerennemu państwu. Zatem staje się stroną tej wojny jako sprzymierzeniec Rosji. A każdy aliant Moskwy jest wrogiem Ukrainy. W świetle prawa międzynarodowego ma więc ona prawo do traktowania Białorusi jako agresora. I czy teraz, czy za kilka miesięcy, na pewno dojdzie do rozliczenia Łukaszenki i jego ekipy za zbrodnicze ataki systemami rakietowymi na ludność cywilną, za udział w putinowskim ludobójstwie. Ukraina ma pełne prawo do militarnej odpowiedzi Łukaszence.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.