W tej dyskusji, toczącej się od kilku lat, brak jest wielu elementów, bez których jakakolwiek dyskusja i rozpatrywanie przebiegu wojny są nieuzasadnione. Wszyscy zapominają o otoczeniu geograficznym i politycznym przesmyku. O implikacjach wynikających z historii i o tym, co może w tym otoczeniu już się wydarzyło i może wydarzyć się w najbliższej perspektywie.
W rozważaniach uwaga wszystkich skupiona jest na utrzymaniu przesmyku za wszelką cenę, przede wszystkim dla zachowania komunikacji sojuszniczej poprzez Polskę do krajów bałtyckich. I w zasadzie na tym kończy się wszelka dyskusja, która jednak – moim zdaniem – poprzez skupianie się tylko na tym wycinku terenu, dzielącym Polskę od Litwy, jest pozbawiona uzasadnienia militarnego, opartego o analizę strategiczną, dotyczącą prawdopodobnego przebiegu konfliktu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.