W mediach społecznościowych zawrzało po tym, jak głośno zrobiło się o tabliczce, która znajdowała się przed wejściem do jednego z nocnych klubów w mieście Wuxi w prowincji Jiangsu. Wynikało z niej, że do lokalu nie są wpuszczane kobiety, których waga przekracza 65 kilogramów, osoby łyse i takie, które noszą złote łańcuchy.
Na właścicieli klubu spadła fala krytyki za dyskryminację ze względu na płeć i wygląd. A doniesienia, które powielił m.in. portal South China Morning Post, o tym jakoby obostrzenia miały zapewnić dotychczasowym klientom „bezpieczne środowisko”, dolały oliwy do ognia.
Dyskryminacja ze względu na wygląd czy chwyt reklamowy?
Jeden z pracowników klubu wyjaśnił, że tabliczka z obostrzeniami była formą żartu i miała przyciągnąć uwagę opinii publicznej. – Tabliczka to tylko formalność, a dziewczyny powyżej 65 kg są wpuszczane – powiedział w rozmowie z dziennikarzami Xinyuan Video.
Na razie klub odmówił usunięcia szyldu, który wisi przy głównym wejściu, jednak nie wyklucza takiej możliwości w przyszłości. Na chińskim odpowiedniku Twittera – Weibo, rozgorzała na ten temat dyskusja, w której wzięło udział ponad 20 tys. osób. Komentujący zwracali uwagę, że wykluczanie osób ze względu na wygląd nie jest śmieszne, ale „obrzydliwie seksistowskie” i nie na miejscu. Pytali również, dlaczego granica wagi nie dotyczy mężczyzn.
Czytaj też:
Atak nożownika w chińskim przedszkolu. Są ofiary śmiertelne