Od kilku dni, po wizycie spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi na Tajwanie, wokół Tajwanu trwają chińskie manewry wojskowe. Chińscy dyplomaci od dawna ostrzegali stronę amerykańską, odradzając zapowiadaną wizytę. Komunistyczne władze Chin uznają Tajwan za swoje terytorium, mimo że nigdy go nie kontrolowały.
Chiny kontynuują manewry wokół Tajwanu
Mimo że początkowo ćwiczenia były zapowiadane do niedzieli, to nie przerwano ich. W poniedziałek chińskie wojsko ogłosiło nowe manewry wokół Tajwanu i przeprowadziło ćwiczenia dotyczące zwalczania okrętów podwodnych i uderzeń morskich w „przestrzeni powietrznej i morskiej w pobliżu wyspy Tajwan”. W oświadczeniu Armii Ludowo-Wyzwoleńczej nie podano, gdzie dokładnie miały miejsce ćwiczenia.
Ministerstwo Obrony Tajwanu potwierdziło, że wykryło w poniedziałek chińskie samoloty i okręty wojenne wokół wyspy.
„Regularne ćwiczenia w rejonie Cieśniny Tajwańskiej”
W niedzielę chińska telewizja publiczna poinformowała, że chińskie wojsko będzie organizować „regularne ćwiczenia wojskowe” po wschodniej stronie tzw. linii mediany na wodach Cieśniny Tajwańskiej, czyli linii nieformalnie dzielącej wody cieśniny na część „chińską” i „tajwańską”. Jednocześnie podkreślano, że linia ta „nigdy nie uzyskała prawnego uznania” i jest „wyimaginowaną linią” wyznaczoną przez armię USA w XX wieku.
W trakcie czterech dni ćwiczeń chińskie okręty wojenne, samoloty i drony kontynuowały wspólne ćwiczenia w pobliżu Tajwanu, symulując ataki na wyspę. Chińczycy wielokrotnie wtargnęli na obszar strefy buforowej, a część manewrów odbywa się zaledwie 20 km od tajwańskich wybrzeży. W trakcie ćwiczeń Chiny odpalały tez rakiety balistyczne, które spadły u wybrzeży Tajwanu.
Napięcia na linii USA-Chiny. Powodem wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie
Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych ogłosiło w piątek, że nałoży sankcje na Pelosi i jej najbliższą rodzinę w odpowiedzi na jej „złośliwe” i „prowokacyjne” działanie. Rzecznik MSZ podkreślił w oświadczeniu, że do wizyty przewodniczącej Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych doszło „pomimo zdecydowanego sprzeciwu i poważnych obaw” Pekinu.
Rzecznik chińskiej dyplomacji kontynuował, że doszło do „poważnej ingerencji w sprawy wewnętrzne Chin, podważając suwerenność i integralność terytorialną” tego państwa. Dodał, że „zdeptana” została tzw. polityka jednych Chin, która zakłada istnienie jednego państwa chińskiego obejmującego kontynentalne Chiny oraz Hongkong, Makau i Tajwan. Rzecznik MSZ Chin zakończył, że takie działania zagrażają pokojowi oraz stabilności Cieśniny Tajwańskiej.
Czytaj też:
Chiny rozgrzewają się do granic możliwości. To zagrożenie dla regionu