Szef MSZ Tajwanu Joseph Wu, który nie przedstawił ewentualnego terminu inwazji Chin na Tajwan, powiedział, że jego państwo nie da się zastraszyć, nawet jeśli ćwiczenia wojskowe będą kontynuowane. Dodał, że Chiny często naruszają nieoficjalną linię mediany w Cieśninie Tajwańskiej.
– Chiny wykorzystały ćwiczenia ze swojego podręcznika wojskowego, aby przygotować się do inwazji na Tajwan – powiedział Wu na konferencji prasowej w Tajpej. – Prowadzą zakrojone na szeroką skalę ćwiczenia wojskowe, wystrzeliwują rakiety, a także prowadzą cyberataki, dezinformację i przymus gospodarczy, próbując osłabić morale społeczeństwa na Tajwanie – kontynuował. – Po zakończeniu ćwiczeń Chiny mogą spróbować zniszczyć długoterminowe status quo w Cieśninie Tajwańskiej – dodał.
– Takie posunięcia (ze strony Chin – red.) zagroziły bezpieczeństwu regionalnemu i pokazały jasno, jakie są ambicje geostrategiczne Chin – powiedział Wu, wzywając do większego wsparcia międzynarodowego, aby zapewnić stabilność w regionie.
Pentagon: Chiny nie zaatakują Tajwanu
Chińskie Biuro ds. Tajwanu odpowiedziało na komentarze Wu, mówiąc, że jest on „zagorzałym” zwolennikiem niepodległości Tajwanu, a jego uwagi „wypaczają prawdę i zaciemniają fakty”. Przedstawiciel Pentagonu przekazał w poniedziałek, że Waszyngton pozostaje na swoim stanowisku w sprawie sytuacji w regionie. Zdaniem USA Chiny nie będą próbowały najechać Tajwan przez następne dwa lata.
Chiny kontynuują ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu, które były odpowiedzią na wizytę na wyspie spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi. Mimo że pierwotnie manewry miały potrwać do niedzieli, to chińskie władze już mówią o „regularnych ćwiczeniach wojskowych”, a Tajwan potwierdził, że także w poniedziałek wokół wyspy wykryto chińskie samoloty i okręty wojenne.