O sprawie informuje Biełsat za portalem Zerkało. W zeszłym miesiącu Białorusini regularnie informowali o skromnym wyborze, a czasem nawet braku mleka i śmietany w sklepach. Handlowcy mówili o przerwanych dostawach od producentów. Zaś według producentów powodem były problemy z dostępnością opakowań. W związku z zachodnimi sankcjami podobne problemy ma Rosja.
Nieuznawany przez Unię Europejską prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział, że „Ludzie nie jedzą tetrapaku. Ludzie jedzą to, co jest w tetrapaku”. Zażądał, by opakowania do żywności były produkowane w Białorusi. – Nasz przemysł chemiczny jest superrozwinięty, a nie potrafimy wyprodukować zwykłej folii – mówił.
Pod koniec lipca rosyjski „Kommiersant” informował, że po przyjęciu przez Unię Europejską piątego pakietu sankcji importowane materiały opakowaniowe i komponenty do Tetra Pak uległy ograniczeniom. Szwedzka firma Tetra Pak była największym dostawcą opakowań do żywności na rynku rosyjskim.
Wojna w Ukrainie. Sieci handlowe rezygnują z białoruskich produktów
W związku z rosyjską agresją w Ukrainie wiele sieci handlowych zrezygnowało także ze sprzedaży produktów pochodzących z Rosji i Białorusi. W marcu o takiej decyzji poinformowały Biedronka, Lidl i Żabka.
– Wspieramy nasze ukraińskie koleżanki i kolegów. Razem z organizacjami pomocowymi pomagamy uchodźcom wojennym, przekazując produkty. Kolejnym krokiem solidarności z Ukrainą jest brak naszej zgody dla obecności rosyjskich i białoruskich produktów w ofercie Biedronki. Nawet jeśli było ich tylko kilkanaście, to uważamy, że tak należy teraz postąpić – mówił wtedy Maciej Łukowski, dyrektor działu zakupów i członek zarządu sieci Biedronka.
Czytaj też:
Białoruska cola pomogła cielakom. Teraz trafi na półki rosyjskich sklepów