„Sałtiwka została ostrzelana. Dwie osoby ranne. Po raz kolejny trafienie nastąpiło obok przystanku autobusowego. W tej samej dzielnicy został ostrzelany dziewięciopiętrowy budynek mieszkalny. Nie zgłoszono żadnych ofiar. Zapaliły się także prywatne garaże” – informował mer Charkowa Ihor Terechow. Później mer przekazał nowe informacje. Pocisk uderzył też w podwórko bloku mieszkalnego. „Samochód został trafiony, szyby w domu wybite, uszkodzony plac zabaw dla dzieci. Według wstępnych relacji nie ma ofiar. Nie było tam obiektów wojskowych i nie mogło ich być” – napisał Terechow.
O ostrzale poinformował również szef wydziału śledczego policji obwodu charkowskiego Serhij Bołwinow na Facebooku. W sieci zamieścił zdjęcia zniszczonego placu zabaw. „Według wstępnych danych ostrzał prowadzono pociskami przeciwlotniczymi Grad, rakietami niekierowanymi kalibru 122 mm”. „To jest terroryzm –ostrzeliwanie placów zabaw dla dzieci. Na miejscu pracują śledczy. Nigdy nie wybaczymy nazistom codziennego ostrzału naszego miasta” – dodał.
.Czytaj też:
Jeden z najlepszych ukraińskich pilotów zginął w walce. „Odleciał nasz obrońca, nasz bohater”