9 sierpnia doszło do kilkunastu eksplozji niedaleko rosyjskiej bazy lotniczej. w pobliżu miejscowości Nowofiodorowka. Zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych. Seria wybuchów wywołała panikę wśród wypoczywających na Krymie rosyjskich turystów. Do sieci trafiły nagrania, na których było widać uciekających plażowiczów i sznury samochodów na drogach wyjazdowych z nadmorskich miejscowości. Z kolei we wtorek w płomieniach stanął skład amunicji w rejonie dżankojskim.
Rosjanie uciekają z Krymu. Padł rekord
Turyści z Rosji próbują w pośpiechu wydostać się z półwyspu. Na Moście Krymskim, czyli jedynej lądowej przeprawie do Rosji kontynentalnej, 15 sierpnia odnotowano nowy dzienny rekord ruchu – w obu kierunkach przejechało 38 297 samochodów. W okolicy utworzyły się korki. Ogromne kolejki ustawiły się też przed dworcem kolejowym w Symferopolu. Na zdjęciach w mediach społecznościowych widać tłumy z walizkami.
"Tysiące obywateli Rosji próbują się wydostać przez Zatokę Kerczeńską. Ostrzegano was już po Nowofedoriwce: nie zostawajcie, wyjeżdżajcie z Krymu jak najszybciej. A wy musieliście czekać na Dżankoj…" – napisał na Facebooku przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow.
Ukraińcy odradzają wakacje na Krymie
Ukraińskie Ministerstwo Obrony kilka dni temu poradziło rosyjskim turystom, aby nie przyjeżdżali na Krym. W sieci opublikowano krótki film, w którym wykorzystano eksplozje na półwyspie. Zamiast tego jako alternatywę dla wakacyjnego kierunku wskazano Dubaj, Turcję czy Kubę. „Żadna ilość kremu przeciwsłonecznego nie ochroni ich przed niebezpiecznymi skutkami palenia w niedozwolonych miejscach” – podsumowano.
Czytaj też:
Guterres poleci na Ukrainę. Spotka się z Zełenskim i Erdoganem