W nocy z 20 na 21 sierpnia w pobliżu miejscowości Wielkiej Wjezami pod Moskwą doszło do silnej eksplozji. Samochód, którym podróżowała Daria Dugina został wysadzony w powietrze. Córka Aleksandra Dugina, słynnego ideologa Władimira Putina, odniosła tak poważne obrażenia, że zginęła na miejscu.
Analityczka Olga Lautman zajmująca się tematyką Kremla zwróciła uwagę na depeszę na temat zamachu opublikowaną przez państwową rosyjską agencję informacyjną RIA Novosti. Agencja zamieściła w niej wpis Denisa Puszylina, lidera separatystów w Donbasie, który mówił o „terrorystach ukraińskiego reżimu”.
„Tak więc RIA Novosti powołało się na marionetkę zainstalowaną przez Kreml w Doniecku, aby donieść o śmierci córki Dugina. Już widzę, do czego to zmierza” – napisała, zamieszczając fragmenty artykułu. Dodała, że Rosja mogłaby się powołać na własne służby, biorąc pod uwagę, że do zamachu doszło w Moskwie. „Sprawdziłam też media (Konstantina – red.) Małofiejewa i nazywają to atakiem terrorystycznym, obwiniając Ukrainę. Małofiejew powinien patrzeć na swoje podwórko” – napisała.
Szefowa Russia Today podaje adres siedziby SBU
Do natychmiastowej reakcji na śmierć córki Dugina wezwała Margarita Simonian, szefowa propagandowej stacji Russia Today. „Centra decyzyjne! Centra decyzyjne!! Centra decyzyjne!!!" – napisała na Telegramie. Wcześniej zamieściła adres siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Kijowie. „Teraz spróbuję zasnąć, a kiedy się obudzę, mam nadzieję przeczytać w wiadomościach, że wraz z piwnicami została zbombardowana” – pisał propagandowy dziennikarz Maxim Kononenko. Margarita Simonian udostępniła ten wpis.
Ukraina odpiera zarzuty o to, że jej służby stoją za zamachem. –Podkreślam, że Ukraina na pewno nie ma z tym nic wspólnego, bo nie jesteśmy państwem przestępczym jak Federacja Rosyjska, a tym bardziej nie jesteśmy państwem terrorystycznym – powiedział doradca prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak.
Czytaj też:
Córka współpracownika Putina zginęła w zamachu. Rosja reaguje, Ukraina odpowiada